Joan Laporta pojawi się jutro o 11 w Auditori 1899 na Camp Nou, aby wyjaśnić sprawę Negreiry. Przed meczem z Getafe prezydent spotkał się jednak z kibicami Barcelony w Madrycie i dał do zrozumienia, że nie ma nic, co mogłoby obciążyć klub ws. oskarżeń o kupowanie meczów i wpływanie na sędziów.
“Niczego nie mają, bo nic nie ma. Wyolbrzymili sytuację, w której jedna z osób, która była powiązana z tymi firmami, to były sędzia i były wiceprezydent Komitetu Technicznego Arbitrów. Nie miał żadnej zdolności do wpływania na wynik jakiegokolwiek meczu, bo nie wybierał sędziów. Jutro wszystko wyjaśnimy”, zapewnił Laporta.
Ponadto prezydent skrytykował Real Madryt: „Nie lubimy wygrywać z powodu faworyzowania sędziów. Są inne kluby, a konkretnie jeden, który weźmie udział w procesie, który historycznie był faworyzowany. To nonsens, jutro to wyjaśnię, bo mam nadzieję, że jest to dobrze rozumiane. Barcelonismo stało się wielkie dzięki pokoleniom i pokoleniom, które sprawiły, że klub się rozwijał, dzięki socios i kibicom, którzy zdołali zachować założycielską istotę FC Barcelony. Skończymy 125 lat. Ten klub, któremu przewodniczę, i ci z nas, którzy go kochają, nie pozwolimy, żeby obrażano nasze uczucie barcelonisty”.