Odejście Sergio Busquetsa i Jordiego Alby tego lata sprawiło, że Sergi Roberto został pierwszym kapitanem FC Barcelony. To prawdziwy zaszczyt i marzenie dla zawodnika, który kształcił się w młodzieżowej akademii Blaugrany, a obecnie rozgrywa swój 14. sezon w pierwszej drużynie.
Pochodzący z Reus zawodnik jest ważną częścią schematów Xaviego ze względu na swoje doświadczenie i wszechstronność. Nie znalazł się w wyjściowym składzie na początku sezonu, ale zagrał już w sześciu z jedenastu rozegranych meczów, zapewniając jakościowe minuty, takie jak w Granadzie, gdzie strzelił bramkę, która uratowała punkt.
Wizytę Athleticu na Monjuïc w najbliższą niedzielę (21:00) obejrzy z trybun z powodu kontuzji mięśnia płaszczkowatego, ale Sergi Roberto ma nadzieję, że będzie dostępny na Klasyk w następną sobotę, również na Montjuïc (16:15).
Pomocnik jest bardzo zmotywowany swoją nową rolą w zespole, choć nieuniknione jest, że w wieku 31 lat pojawiają się spekulacje na temat jego przyszłości. W tym sensie przerwa reprezentacyjna reaktywowała opcję, która była już w powietrzu, gdy Leo Messi ogłosił przeprowadzkę do Interu Miami, a później, gdy Busquets i Alba dołączyli do Argentyńczyka.
Sergi Roberto uśpił wówczas te plotki, ale sezon nie był tak dobry, jak oczekiwał Inter, który nie zdołał awansować do fazy play-off o tytuł. Jego zamiarem jest dalsze wzmacnianie składu.
Jednym z nazwisk na liście Amerykanów jest Sergi Roberto. Doniesienia z Miami sugerują, że Inter rozważa skuszenie pomocnika Barçy, aby dołączył do swoich byłych kolegów z drużyny. To opcja, której kapitan Blaugrany nie rozważa, przynajmniej nie od razu.
Możliwość bycia kapitanem projektu, który buduje Xavi, ekscytuje go. Nie zamyka drzwi do przygody w MLS w przyszłości, ale uważa, że przed nim jeszcze długa droga, a pakt, który zawarł z Barçą jest taki, że rok po roku będą decydować o jego pozostaniu.
Pomocnik chce pozostać w Barcelonie tak długo, jak to możliwe. Dowodem na to jest fakt, że zaakceptował minimalny kontrakt, aby pomóc klubowi przezwyciężyć trudną sytuację ekonomiczną, w której się znajduje.
Jeśli nadal będzie czuł się przydatny, a klub będzie zadowolony z jego występów, Sergi Roberto nie będzie wysłuchiwał ofert. I jak dotąd warunki te zostały spełnione do tego stopnia, że pomocnik przedłużył o drugi opcjonalny rok umowę.
Kapitan nie chce być ciężarem dla klubu swojego życia i w momencie, gdy uzna, że jego rola w drużynie nie jest już istotna lub Barcelona zasygnalizuje, że nie liczy na niego, nie będzie to dla niego problemem.
Oferta Interu ma jeszcze jeden problem, który sugeruje, że nie ma szans na realizację. Klub z Miami ma już zajęte przez Messiego, Busquetsa i Albę wszystkie miejsca dla najwyższych umów, więc kontrakt, jaki mógłby zaoferować Sergiemu Roberto, nie byłby na tyle atrakcyjny, by ten zamienił Barcelonę na amerykański zespół.