Zbliża się decydujący moment w sportowych planach FC Barcelony. Klub będzie musiał wkrótce zdecydować, czy podpisać kontrakt z Vitorem Roque w styczniu, podczas zimowego okienka transferowego, czy poczekać do lipca, aby sprowadzić go na następny sezon.
Barça zaznaczyła w kalendarzu 15 listopada na czerwono. To termin, który zarząd sportowy wyznaczył sobie na podjęcie decyzji w sprawie przyszłości Vitora Roque. Obszar sportowy naciska na jego przybycie w ciągu kilku miesięcy. Uważają to za kluczowy ruch w tym sezonie, aby dać odpocząć Robertowi Lewandowskiemu, jedynej czystej "9" w składzie, i aby młody napastnik mógł wejść w rytm i rozpocząć następny sezon na 100%.
Na razie napastnik wciąż dochodzi do siebie po poważnej kontuzji kostki. Oczekuje się, że zostanie dopuszczony do gry jeszcze w tym miesiącu, aby zagrać w kilku ostatnich rundach brazylijskiej ligi i pomóc Athletico Paranaense zakwalifikować się do Copa Libertadores.
Dyrektor sportowy Barçy, Deco, publicznie przyznał, że Vitor Roque jest realną opcją dołączenia w zimowym okienku transferowym pomimo faktu, że klub ma niewielki margines finansowy, aby pozyskać graczy. Brazylijczyk byłby zatem jedynym nabytkiem, choć sytuacja finansowa nie gwarantuje, że zostanie on zawodnikiem Blaugrany przed latem.
"Od pierwszej minuty było jasne z Athletico Paranaense, że Vitor może przyjść od stycznia, co było jednym z warunków umowy. Spróbujemy. Zobaczymy, co da się zrobić. To zawodnik, którego pozyskaliśmy z myślą o teraźniejszości i przyszłości, bardzo w niego wierzymy, ale musimy trochę poczekać i zobaczyć, jak możemy to przeprowadzić. Jeśli nie teraz, to na pewno w lipcu", powiedział Deco w wywiadzie dla Mundo Deportivo.