Obchodzimy dzisiaj 30 - lecie La Manity skomponowanej przez Dream Team Johana Cruijffa podczas zimowego El Clasico na Camp Nou.
Trenerska La Manita zaaplikowana przez Johana Cruijffa madryckiemu zespołowi miała miejsce niemalże dokładnie 20 lat po tej z jego czasów zawodniczych (17 lutego 1974).
Mówisz La Manita 1994 myślisz:
hattrick Romario,
cola de vaca (krowi ogon),
torpeda "ziemia - powietrze" Koemana,
„no-look pass” Laudrupa,
magiczna atmosfera zgotowana przez 120 tysięczną publikę.
Baixinho ustrzelił hattricka w typowy dla siebie sposób, zatem jakby od niechcenia, bez wysiłku, istnym krokiem tanecznym.
Do historii przeszedł jego pierwszy gol, kiedy uwolnił się spod krycia Alcorty trickiem „cola de vaca” w tłumaczeniu na polski obiegł stopera wykonują ruch krowiego ogonu.
Ronald Koeman zdobył dla Barcy wiele bramek z rzutów wolnych, ale ta ze wspominanego El Clasico przeszła do historii z uwagi na atomowość i podwyższenie wyniku na 2-0, co było ważne, wszak przy stanie 1-0 goście próbowali jeszcze swoich szans i m.in. Butrageno przegrał pojedynek sam na sam z Zubim.
„No look pass” przy trzecim golu Brazylijczyka mógł wykonać jedynie Michael Laudrup i to zrobił. Duńczyka jest idolem Iniesty, ale Ronaldinho też musiał oglądać jego piłkarskie koncerty.
La Manitę skompletował 22letni Ivan Iglesias po pięknym otwierającym podaniu od Romario, który asystą uświetnił swój recital.
Wszystko na oczach 120 tysięcznej publiki, która zaczęła mecz od ułożenia przepięknej mozaiki, a przez całe spotkania sprawiała wrażenie ludzkiej fali emocji wylewającej się z trybun.
Barca zagrała w składzie: Zubizarreta – Ferrer, Nadal, Koeman, Sergi - Guardiola, Amor, Bakero (75 minuta Iglesias) - Goikoetxea, Stoiczkow (47 minuta Laudrup), Romario, a sezon zwieńczyła Mistrzostwem Hiszpanii.
Asystent Cruijffa i jego wielki przyjaciel Toni Bruins wykonał po golu Iglesiasa ikoniczny gest otwartą ręką, który też jest elementem dziedzictwa ery wybitnego El Flaco.
Sam Johan po meczu wspomniał, że nie chciałby czekać na kolejną La Manitę w El Clasico aż 20 lat, no i wszyscy poczekaliśmy jedynie niecałe 17 lat.