Xavi Hernández wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Betisem.
Wraca La Liga. Jak podchodzicie do meczu z Betisem?
To trudny wyjazd, nie przegrali u siebie od dłuższego czasu. Rozpoczynamy drugą połowę sezonu z całym naszym entuzjazmem. Girona i Real wyprzedzają nas, ale myślę, że możemy to nadrobić. Pozwalają grać i to jest dla nas dobre.
Jaka jest różnica między tym, czego Pan chce, a tym, co oferuje zespół?
Czasami jesteśmy dobrzy w wysokim pressingu, także w obronie. W strategii jesteśmy świetni. Mówię o ostatnim podaniu, ale w środku, na skrzydłach, mamy bardzo młodych zawodników. "Rozpaczam", ponieważ czasami widzę podanie i nie dzieje się tak, jak myślę, że powinno. Musimy próbować dalej.
Czy najbliższe dni naznaczą sezon?
Tak, ale być może w pozytywny sposób. San Mamés zawsze jest skomplikowane. Athletic to przeciwnik, którego nie chcieliśmy. Ale krok po kroku, najpierw Betis, który jest bardzo trudnym przeciwnikiem u siebie.
Jakie jest przesłanie dla zawodników na najbliższe dwa mecze?
Przesłanie się nie zmienia. Żeby próbowali, żeby grali dobry futbol. Dobrze byłoby osiągnąć poziom z meczu przeciwko Betisowi u siebie, przeciwko Porto. Przesłanie spokoju, spokoju i rywalizacji. Możemy walczyć o wszystko.
Co byłoby priorytetem, puchar czy liga?
Nie możemy odrzucić żadnego z nich. Dążymy do trzech tytułów, które nam pozostały.
Czy dokonacie rotacji?
Tak, są kontuzje, jest zmęczenie. Będziemy potrzebować wszystkich dostępnych zawodników. Zobaczymy, czy uda nam się odzyskać graczy.
Co z Cancelo?
Trudno, aby był gotowy na jutro, ale na Puchar jesteśmy optymistami. Próbował w Arabii, ale odczuwał ból. Cierpi, ponieważ chce pomóc drużynie.
Ponownie San Mamés, czy powinno się to kontrolować i zmienić boisko, na którym zostanie rozegrane starcie?
To tylko losowanie. Myślę, że to dobrze. Dwa ostatnie razy zostaliśmy wyeliminowani. Zobaczymy, czy za trzecim razem się uda. Są jedną z drużyn w najlepszej formie.
Czy Vitor Roque jest w pełni gotów?
Ostatnio był bardzo dobry. Jest w 100% gotowy i to od nas zależy, czy będzie grał. Może nam pomóc.
Pedri, Gündogan i de Jong mogą teraz grać razem. Niewiele razy zdarzało się to w tym sezonie. Czy grając z tą trójką osiągnęlibyście lepsze wyniki?
Nie wiem, czy wyniki, ale wpłynęliby na grę. Nie mieliśmy ich razem zbyt często, a także Gaviego i to wpływało na grę. Pomocnicy tworzą tożsamość i niestety nie mieliśmy ich razem.
Czego brakuje drużynie na poziomie kolektywnym?
Dużo sprezentowaliśmy w defensywie. Straciliśmy dużo bramek i byliśmy nieskuteczni z przodu. Straciliśmy wiele piłek i nie zatrzymaliśmy wielu kontrataków.
De Jong powiedział, że brakuje koncentracji. Czy nie powinno się jej mieć, już kiedy zakłada się koszulkę?
To powinien być podstawowy wymóg, tak. Te wartości nigdy nie mogą zawieść. To nie podlega negocjacjom. Musimy się poprawić, popieram Frenkiego.
Czy Ferran Torres jest przykładem dążenia do sukcesu w Barcelonie?
Ferran uosabia to, kim jest piłkarz silny psychicznie. Aby grać dla Barçy, potrzebujesz tego. Czasami ludzie sprawiają, że czujesz się mały lub że nie jesteś tego wart. To jest Barça. Ferran musiał być bardzo silny psychicznie. Napisał do mnie bardzo ważną wiadomość i pomyślałem, że ten dzieciak odwróci sytuację. Zdobył osiem bramek i jest pozytywnie nastawiony. Jest ucieleśnieniem tego, jaki powinien być zawodnik
Barçy...
Czy uważa Pan, że możecie wygrać wszystkie trzy tytuły z tym, co macie?
Tak, głęboko w to wierzę. Nie można być pewnym zwycięstwa. Jest wiele klubów, które nie wygrały od wielu lat. Nam udało się to z większością zeszłorocznego składu.
Betis ma wielu byłych piłkarzy Barçy, lubi Pan grać z zawodnikami, którzy grali dla tego klubu, czy wolałby Pan nie?
Są bardziej zmotywowani i mają coś do udowodnienia. Jutro będzie Bellerín, wszędzie można znaleźć byłych zawodników. Są zmotywowani i musimy temu przeciwdziałać.
Czy nie uważa Pan, że najlepszy Araújo gubi się na pozycji bocznego obrońcy?
Jego naturalną pozycją jest środek obrony, ale ze względu na sytuację w drużynie musi pomagać wszędzie tam, gdzie jest potrzebny. Rozmawiałem z nim i poprosił mnie, aby zagrał na boku. Czuł się komfortowo, ale nie sprostaliśmy zadaniu.
Czy Cubarsí jest gotowy na więcej szans?
Na jutro i na każdy inny dzień. Grał z bardzo dużą osobowością i był bardzo dobry. Wiążemy z nim duże nadzieje. Jest bardzo młody, ale wierzymy, że jest gotowy.
Czy w FC Barcelonie brakuje pozytywnego nastawienia?
Najbardziej tego brakuje, ale ja już to wyrównuję. Katalończycy, klub, historia... od dawna cierpimy. Bycie piłkarzem daje mi więcej spokoju. Akceptujemy poziom wymagań, ale brakuje pozytywnego nastawienia. Ostatnio mieliśmy 13 graczy ze szkółki. Jesteśmy w budowie i dlatego mnie zabijano. Będziemy walczyć i będziemy próbować. Porażką byłoby nie spróbować.
Martwi się Pan z powodu tylu kontuzji?
Kontuzje zawsze są problemem, ale to nie jest zmartwienie. Bardziej martwię się o poprawę gry. Kontuzje są częścią futbolu. Jutro Betis będzie miał wielu nieobecnych. To część kalendarza i wymogów rozgrywek.
