Robert Lewandowski przerwał swoją dwumiesięczną posuchę, która trwała od meczu z Gironą: "Jestem bardzo szczęśliwy z gola, to było bardzo dobre podanie od Gündogana, zobaczyłem przestrzeń, a potem dobrze strzeliłem. Dla mnie jako napastnika ważne jest zdobywanie bramek, widziałem przestrzeń i pod koniec byłem na bardzo dobrej pozycji. To był ważny gol dla drużyny. Kontrolowaliśmy grę", przyznał Polak z uśmiechem na twarzy i płynnie po hiszpańsku w pomeczowej wypowiedzi dla DAZN.
Były zawodnik Bayernu wykorzystał swoje doświadczenie, aby zachować spokój w obliczu tej negatywnej passy: "To zawsze trudne, ale ważne jest, aby zachować spokój, jeśli nie zdobędziesz bramki. Z większym doświadczeniem łatwiej jest być cierpliwym. Muszę dalej pracować, pod koniec zobaczyłem bramkarza, który poszedł na ziemię i nie miałem miejsca. Dla mnie to było bardzo ważne, aby dodać mi pewności siebie. Mam nadzieję, że nadal będę pomagał i będziemy zdobywać trzy punkty w każdym meczu".
Napastnik przyznał, że po odpadnięciu z Pucharu będą mogli odpocząć i lepiej pracować w nadchodzących tygodniach: "Najbliższe dwa tygodnie będą idealne do pracy".
Na koniec wypowiedział się na temat drugiego napastnika, Vitora Roque, i poprosił o spokój wobec Brazylijczyka: "Vitor jest zawodnikiem, który dużo biega do przodu, wybiega za moje plecy, jeśli jestem z przeciwnikiem, możemy rozmawiać i tworzyć sobie nawzajem przestrzenie. Ja również muszę mu pomagać. Jest młody i bardzo utalentowany, ale potrzebuje czasu. To wszystko jest dla niego nowe, ale jestem pewien, że z czasem będziemy grać jeszcze lepiej".