Xavi Hernández ocenił znaczenie zwycięstwa Barçy na Balaídos. "Zwycięstwo przyszło w bolesny sposób, w cierpieniu, ale jest mile widziane ze względu na zaangażowanie wszystkich zawodników i wysiłek zespołu", powiedział trener w odniesieniu do bramki Lewandowskiego z karnego na 1-2 w doliczonym czasie gry. Zawsze pozytywnie nastawiony, podsumował: "Pod względem postawy, agresywności i osobowości nie mogę nic zarzucić zawodnikom".
"Pierwsza połowa była dobra, a druga już nie tak dobra. Wygrana dobrze wpłynie na morale, wykonaliśmy więcej dobrych rzeczy niż złych, dominując w pierwszej połowie, zapobiegając przejściom Celty, ale w drugiej połowie cierpieliśmy bardziej i jesteśmy przyzwyczajeni do wygrywania w ten sposób w tym sezonie", powiedział o meczu, w którym Barça prowadziła 0-1 po pierwszej połowie.
Dodał: "Drużyna jest znacznie lepsza defensywnie i dobrze przygotowana do ataku. Rywalizowaliśmy lepiej niż przeciwko Granadzie. Myślę, że zrobiliśmy krok naprzód, ale nadal musimy zachować czyste konto, a także nie udało nam się lepiej zaatakować w ostatniej tercji boiska". W tym sensie pochwalił się: "Powiedziano mi, że według Big Data jesteśmy liderami pod względem stworzonych szans".
Żałował: "To było proste zagranie na ścianę, które pozostawiło samego tak niebezpiecznego gracza jak Iago Aspas. To wyraźny błąd w defensywie polegający na braku koncentracji, tak jest przez cały sezon. Dzisiaj nie oznaczało to straty punktów, to anegdota i nie powinniśmy się na niej skupiać, musimy pozostać przy zwycięstwie".
Xavi pochwalił Lewandowskiego, zdobywcę dubletu, choć słowa uznania skierował do wszystkich jego kolegów z drużyny. "Robert jest bardzo zmotywowany, podobnie jak cała drużyna, ekscytujące jest widzieć jedność i zaangażowanie wszystkich zawodników, pomimo tego, co mówią ludzie z zewnątrz. Lewandowski gra lepiej, nie opuszcza strefy, zrobił spektakularny krok naprzód i miał osobowość, aby ponownie wykonać rzut karny, ponieważ bramkarz poszedł do przodu".
Xavi przypomniał również: "To 10 punktów na 12 możliwych, odkąd ogłosiłem swoją decyzję o opuszczeniu ławki w czerwcu, powiedziałem, że drużyna poradzi sobie dobrze i tak się stało".
O Vitorze Roque, który po raz pierwszy znalazł się w wyjściowym składzie, powiedział: "Był dobry, ale brakowało mu wizji w ostatniej tercji, podobnie jak całej drużynie". Pochwalił Lamine Yamala: "Jest bardzo ważny, robi różnicę, podobnie jak Cubarsí. Przechodzimy przez mecze z bardzo młodymi zawodnikami". I wyraził uznanie dla Celty: "To prawda, że Celta ma strasznego pecha w tym sezonie, powiedziałem to Benítezowi, zasługują na więcej punktów niż mają".
Na koniec wyjaśnił, że Ronald Araujo nie doznał kontuzji, pomimo jego dziwnej zmiany: "To nie kontuzja, to dyskomfort, powiedział nam, że źle się czuł przed przerwą i w ostatniej chwili zmieniliśmy go na Iñigo Martíneza".