Chociaż Deco nie chce udzielać żadnych wskazówek na temat tego procesu, jasne jest, że FC Barcelona już pracuje nad znalezieniem odpowiedniego następcy Xaviego Hernándeza. Klub musi znaleźć trenera z gwarancją, zdolnego do poprowadzenia ekscytującego i konkurencyjnego projektu na najwyższym poziomie. "Taniec" nazwisk rozpoczął się praktycznie od momentu, w którym Xavi ogłosił swoją odroczoną rezygnację... Jednym z kandydatów do zajęcia ławki trenerskiej od przyszłego sezonu był Luis Enrique.
Asturyjczyk, według Jijantes, był jednym z trenerów, których klub dowodzony przez Joana Laportę brał pod uwagę, aby poprowadzić zespół w przyszłym sezonie. Sam Luis Enrique wykluczył jednak możliwość powrotu na ławkę Barcelony. "Nie przychodzi mi do głowy, że drużyna będzie słabsza w przyszłym sezonie. Jestem tego absolutnie pewien. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, myślę i jestem przekonany, że w przyszłym sezonie będziemy mieli lepszą drużynę", powiedział Lucho na konferencji prasowej po tym, jak został zapytany o przyszłość Mbappé.
Luis Enrique dał jasno do zrozumienia, że jest całkowicie skoncentrowany na PSG. Trener ma kontrakt z francuskim klubem do 30 czerwca 2025 r. i nie wygląda na to, by miał zamiar wracać do Barçy. Kataloński klub nie wykonał żadnego kroku w celu pozyskania Asturyjczyka, ale był on jedną z opcji rozważanych na Camp Nou.