Joan Laporta był pierwszym gościem podcastu wideo Barça Studios i ujawnił, że Barça poinformowała Nike o zamiarze rozwiązania umowy. "Powiedzieliśmy Nike, że na podstawie tego, co uważamy za rażące naruszenia umowy, rozwiązujemy umowę. Mieli 45 dni na rekompensatę, nie zrobili tego i poinformowaliśmy ich o rozwiązaniu umowy, na co odpowiedzieli środkami zapobiegawczymi, na które odpowiedzieliśmy, a teraz szukamy rozwiązania tych środków", wyznał prezydent.
Laporta potwierdził również, że północnoamerykańska firma poszła w kierunku zaoferowania lepszej propozycji, ale wciąż jest ona niewystarczająca z punktu widzenia interesów klubu. "Próbowali poprawić kontrakt, ale podjęli wysiłki, które nie są wystarczające, ponieważ wiemy, że rynek płaci więcej", skomentował Laporta nową ofertę amerykańskiego giganta.
Joan Laporta dał jasno do zrozumienia, że klub kontynuuje negocjacje ze wszystkimi opcjami na stole, mając na celu uzyskanie przez Barçę najlepszego kontraktu sponsorskiego na świecie. "W tym sensie pracujemy w cywilizowany sposób, ze wszystkimi opcjami, jakie mamy. Jesteśmy przekonani, że będziemy mieli najlepszy kontrakt na świecie. Jesteśmy otwarci na wszystko, ale nie możemy mieć kontraktu znacznie poniżej tego, co płaci rynek. Naszym obowiązkiem jako dyrektorów wykonawczych klubu jest uzyskanie najlepszego kontraktu", powiedział Laporta, który powtórzył zdanie, które padło w wywiadzie dla Mundo Deportivo. "Najłatwiej byłoby kontynuować współpracę z Nike z kontraktem poniżej poziomu rynkowego, ale czasami to, co łatwe, nie jest najlepsze dla klubu", wyjaśnił.
Prezydent Barçy nie chciał ustalać daty podjęcia decyzji. "Termin jest określony przez negocjacje, które prowadzimy", podsumował.
Joan Laporta potwierdził też, że FC Barcelona odrzuciła ofertę 200 milionów euro za Lamine Yamala. "Mamy oferty za graczy takich jak Lamine Yamal, za 200 milionów euro, a my powiedzieliśmy nie. Ponieważ wierzymy w chłopaka, w jego sportowy rozwój i nie mamy takiej potrzeby, wręcz przeciwnie. Jesteśmy w trakcie finansowej odbudowy i widzimy już koniec tunelu", zapewnił prezydent FC Barcelony. Ta oferta pochodziła od Paris Saint-Germain, czego prezydent Barcelony nie sprecyzował.
Zgodnie z tym, co zapewnił w wywiadzie dla Mundo Deportivo, Laporta powtórzył, że ideą klubu nie jest sprzedaż najlepszych zawodników: "Mieliśmy oferty za Alejandro Balde, Fermína, za Gaviego, bardzo wysokie, Pedriego, de Jonga, Araujo... Ale nie chcemy ich sprzedawać. Z samymi zawodnikami, których wymieniłem, mielibyśmy przychód w wysokości miliarda. Jeśli ktoś uważa, że gra za mało i chce odejść... Ale jesteśmy bardzo zadowoleni z nich wszystkich".
Laporta podkreślił: "Przyjdą tylko ci zawodnicy, którzy są nam potrzebni do wzmocnienia pewnych pozycji i którzy nie kolidują z polityką La Masii, ponieważ chcemy promować zawodników, którzy są już dojrzali w Barcelonie Atlètic. OStatnio, na przykład, Casadó, który nie zadebiutował w lidze mimo wielu powołań, zadebiutował przeciwko Atlético. Mamy również wielu zawodników w tej dynamice pierwszej drużyny, jak Héctor Fort, który zawsze gra bardzo dobrze. To jest model Barçy, unikalny model rozumienia piłki nożnej i grania w nią, nie zmienimy go. Będziemy sprowadzać tylko sprawdzonych zawodników, ale nie zawsze jest łatwo to osiągnąć. Większość pozycji bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy pod kątem zawodników ze szkółki, którzy awansują, aby wzmocnić pierwszy zespół".
Zapytany o Joao Cancelo i Joao Félixa, powiedział to samo, co w Mundo Deportivo, potwierdzając, że Barça chce ich zatrzymać w składzie, choć sprawa obrońcy jest bardziej zaawansowana: "Chcemy, aby obaj zostali, albo w formule wypożyczenia z ceną wykupu, albo na tych samych warunkach, jakie mamy teraz z klubami (Manchesterem City i Atlético Madryt). Ich przypadki są dość podobne, ale operacja Cancelo jest znacznie bardziej zaawansowana pod względem ceny, w przypadku Joao Félixa cena nie została jeszcze określona i wciąż czekamy. Chcemy, aby Joao został w Barcelonie, ma wyjątkową klasę i chcemy również, aby Cancelo został, stał się regularnym starterem".