Był to pierwszy mecz po wiadomości, że Xavi będzie trenerem Barçy w przyszłym sezonie. Trener Blaugrany był zadowolony z występu swojej drużyny przeciwko Valencii, która wygrała 4-2 na Montjuïc. Pochwalił mentalność drużyny, która wróciła do gry po dwóch straconych golach. Na temat bramek powiedział: "Padły po punktowych błędach, które sprawiły, że przegrywaliśmy, gdy mieliśmy mecz pod kontrolą".
O remontadzie z 1-2 przyznał: "Dzisiaj udało nam się wykorzystać akcje ze stałych fragmentów gry, które wygenerowaliśmy, ale myślę, że z jednym graczem więcej powinniśmy mieć więcej tempa i spokoju, aby stworzyć szanse, wygraliśmy i jestem z tego zadowolony". Jeśli chodzi o gole ze stałych fragmentów gry, powiedział: "Trafienia w strategicznych zagraniach wynikają z tego, że pracowaliśmy bardzo dobrze z całym sztabem, z Sergio Alegre i wszystkimi. To, co naprawdę mnie zaskakuje, to fakt, że do niedawna nie strzelaliśmy bramek, co było dziwne, ponieważ mamy świetnych strzelców, takich jak Gündogan, Lamine, Raphinha i Frenkie".
Xavi Hernández pozytywnie ocenił Roberta Lewandowskiego, który zdobył hat-tricka: "Kiedy ogłosiłem, że odchodzę, oczekiwałem, że zawodnicy wykonają krok naprzód i prawda jest taka, że wszyscy go zrobili, podobnie jak Robert. Lewy jest naszym strzelcem, jest przykładem, jest zawodnikiem, który zawsze dobrze trenuje i ma ogromne pragnienie zdobywania bramek i wygrywania".
Jeśli chodzi o dobrą formę Fermína, trener Barçy pochwalił pracę Andaluzyjczyka: "Jest bardzo dobry w przestrzeni i wiedzieliśmy, jak Valencia pracuje, jeśli chodzi o podania i stworzyliśmy dużo zagrożeń. Strzelił świetnego gola głową". Zapytany o defensywną akcję Pedriego, która uratowała zespół przed stratą gola, Xavi wyjaśnił: "Wykonał ogromny wysiłek, aby uratować nas przed stratą bramki i jest to ostateczny dowód na to, że radzi sobie bardzo dobrze".
Xavi Hernández już myśli o kolejnym meczu z Gironą: "To będzie świetny mecz, obie drużyny zawsze grają w ataku, zobaczymy wspaniałe widowisko. W tej chwili jest to najważniejszy mecz, ponieważ jest to kolejny mecz w kalendarzu, a Girona jest naszym bezpośrednim rywalem w walce o drugie miejsce".