Clément Lenglet skończył w poniedziałek 29 lat, a 1 lipca oficjalnie stanie się zawodnikiem FC Barcelony po tym, jak wygaśnie jego sezonowa umowa wypożyczenia z Aston Villą. Klub z Birmingham nie uzgodnił opcji wykupu z Barcą, ale nie wykazał też zainteresowania zatrzymaniem francuskiego środkowego obrońcy, pomimo zapewnienia sobie miejsca w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie po zajęciu czwartego miejsca w Premier League. Lenglet odrzucił ofertę saudyjskiego Al-Ittihad, którego dyrektorem sportowym jest Ramon Planes, były pracownik Barçy dobrze znający jakość Francuza.
Jedyną rzeczą na liście celów Lengleta jest kontynuowanie gry w europejskiej piłce w klubie o pewnym prestiżu. Był już wypożyczony do Tottenhamu na sezon 2022/23, ale Spurs go nie zatrzymali.
Problemem jest wysoka pensja Lengleta. Aston Villa przejęła 75% tej kwoty, ale po przedłużeniu kontraktu z Barçą do 2026 r. z pensją odroczoną przez pandemię, w sezonie 2024/25 ma ustalone wynagrodzenie w wysokości 16 mln euro brutto. Jest to ostatni duży kontrakt pozostały z tamtej epoki po umowie Frenkiego de Jonga. Z Unaiem Emerym jako trenerem, Lenglet rozegrał 14 meczów w Premier League (wszystkie jako starter), trzy w Pucharze Anglii (zawsze w wyjściowej jedenastce) i osiem w Lidze Konferencji (siedem startów), gdzie Aston Villa dotarła do półfinału i przegrała wbrew wszelkim prognozom z Olympiakosem. Grecka drużyna, z José Luisem Mendilibarem na ławce, ostatecznie zdobyła tytuł.