Ponieważ jego kontrakt wygasł 30 czerwca, Sergi Roberto, ostatni kapitan Barçy, nie jest już zawodnikiem Blaugrany po 14 sezonach spędzonych w pierwszej drużynie. Klub stawiał na jego pozostanie, oferując mu przedłużenie kontraktu na jeszcze jeden sezon, ale zawodnik musiałby czekać w kolejce na rejestrację. Termin oczekiwania miał upłynąć 10 sierpnia. 32-latek nie chciał czekać, żegna się z Barçą i już wysłuchuje ofert.
Dyrektor sportowy, Deco, powiedział mu, że Barça liczy na niego w kolejnym sezonie, niezależnie od tego, kto będzie na ławce trenerskiej. Był kapitanem i jego rola była ważna zarówno w szatni, jak i na boisku. Blaugrana przedstawiła mu pisemnie warunki finansowe, które zaakceptował ze względu na chęć kontynuacji i zrozumienie sytuacji ekonomicznej, w jakiej znajdował się klub.
Jednak na Camp Nou dali jasno do zrozumienia, że nie mogą go na razie zarejestrować, a jeśli podpisze kontrakt, będzie musiał poczekać na swoją kolej. Przed nim byli inni zawodnicy. W dokumentacji określili 10 sierpnia jako ostateczny termin. Po tej dacie mógł odejść. Sergi Roberto nie podpisał kontraktu.
Zawodnikiem interesowały się drużyny z La Ligi, takie jak Sevilla i Valencia, a także w mniejszym stopniu Girona, ale chce on spróbować swoich sił w innych rozgrywkach. Jego zamiarem jest gra w Premier League i pracuje nad ofertą, która może zostać skonkretyzować się w ciągu najbliższych kilku dni.