Czas Miki Faye w Barcelonie może być policzony. Blaugrana robi już postępy w sprawie transferu środkowego obrońcy do Stade Rennais. O ile inny zespół nie złoży wyższej oferty w ciągu najbliższych kilku godzin, środkowy obrońca będzie w drodze do Ligue 1 za transfer, który może być wart 11 milionów euro plus zmienne, łącznie do 15 milionów euro. Rozważana jest opcja wykupu zawodnika w pierwszych trzech latach jego kontraktu.
Francuski klub, które w tym roku sprzeda zawodników za prawie 100 milionów euro, ma wystarczająco dużo gotówki, by pozwolić sobie na taką operację. Wszystko zależałoby od odejścia środkowego obrońcy Arthura Theate do Eintrachtu Frankfurt. Jego miejsce miałby zająć Mika Faye, zawodnik, którego trenerzy francuskiego klubu bardzo lubią. W rzeczywistości był to zespół, który najbardziej nalegał na pozyskanie gracza w ostatnich tygodniach, i jest dla nich jasne, że przybędzie, aby dać mu szansę w klubie, w którym będzie mógł się dalej rozwijać.
Zawodnik nie trenował wczoraj z resztą kolegów z drużyny. Klub wyjaśnił, że miał wirusa, ale jest prawdopodobne, że pod koniec tego lub na początku przyszłego tygodnia opuści Dumę Katalonii. Barça nie zarejestrowała go i nie zagra przeciwko Valencii.
Mika Faye przybył do Barçy za nieco ponad dwa miliony euro, więc Blaugrana dobrze zarobi na tej transakcji. Dział sportowy chciał dać mu szansę w pierwszej drużynie, ale nie było to możliwe ze względu na nadmiar środkowych obrońców. Flick wypróbował go jako bocznego defensora i nie był przekonany, a dla wszystkich stron było jasne, że najlepiej będzie, jeśli odejdzie, aby mógł mieć minuty i nadal się rozwijać.