25-letni Óscar Mingueza znajduje się w najlepszym momencie swojej kariery. Obrońca Celty Vigo zdołał przekonać Luisa de la Fuente do włączenia go do swojego składu na ostatnią przerwę reprezentacyjną, a ponadto jego nazwisko jest ponownie łączone z Barçą, biorąc pod uwagę, że klub może go odkupić za dziewięć milionów, jak donosi MD.
W wywiadzie dla Marki, Mingueza wyjaśnia sekrety swojej świetnej formy i mówi o swoim odejściu z Barçy po prawie dwóch i pół roku oraz możliwym powrocie do klubu.
„Nigdy nie jest łatwo opuścić tak wielki zespół jak Barça, z sentymentalną wartością, jaką czułem po spędzeniu tam 15 lat. To coś trudnego, ale podszedłem do tego z największym entuzjazmem i chęcią”, przyznał Katalończyk. Pomimo początkowych trudności, Mingueza wyjaśnił, że podjął ten krok z przekonaniem. „Opuszczenie mojego miasta i drużyny nie było wcale trudne, ponieważ wszystko było dla mnie jasne. Wiedziałem, że chcę grać, a tutaj przyjęli mnie bardzo dobrze i było łatwiej niż myślałem. Jestem bardzo wdzięczny miastu, drużynie, kolegom z zespołu, trenerom.... Wszyscy sprawili, że poczułem się jak w domu”, uzasadnił obrońca.
Jeśli chodzi o możliwość powrotu do Barçy, Mingueza woli skupić się teraz na swojej pracy. „W tej chwili o nic się nie martwię. Skupiam się na swojej pracy. Wszystko jest dla mnie jasne, wiem czego chcę i w tej chwili chcę być w Celcie i mieć bardzo dobry sezon na poziomie indywidualnym i drużynowym. Trener i zarząd wiedzą, czego chcę, wszystko jest dla mnie jasne. Skupiam się na dobrym roku i na Celcie”, powiedział.
Mingueza jednak bardzo pozytywnie ocenia początek sezonu Barçy, zwłaszcza biorąc pod uwagę liczbę młodych ze szkółki. „Barça, z wieloma młodymi graczami, gra bardzo dobrze, a Real Madryt nie zaczął tak, jak by chciał, ale to Real i zawsze będzie walczył o wszystko”, powiedział.
Jeśli chodzi o osobę odpowiedzialną za jego eksplozję jako piłkarza, Mingueza wskazał nazwisko trenera Claudio Giráldeza. „Myślę, że ma bardzo dużą zasługę. Jest trenerem, z którym miałem więcej wspólnego na poziomie myśli, idei, z którym najbardziej się zgadzałem, jeśli chodzi o zrozumienie piłki nożnej. Lubię myśleć bardzo podobnie do niego, zarówno w dobrych, jak i złych stronach. Jestem bardzo wdzięczny jemu i całemu sztabowi trenerskiemu. Myślę, że radzą sobie bardzo dobrze, a bycie stąd pomaga”, zakończył.