To już oficjalne: Komisja Dyscyplinarna RFEF ukarała Hansiego Flicka dwoma meczami zawieszenia po tym, jak otrzymał czerwoną kartkę przeciwko Betisowi za protesty po odgwizdaniu rzutu karnego za faul Frenkiego de Jonga na Vitorze Roque. Komisja odrzuciła zarzuty FC Barcelony wobec raportu Muñiza Ruiza.
Sankcja przewidziana za tego typu czerwoną kartkę to dwa mecze. Oznacza to, że Hansi Flick nie będzie mógł zasiąść na ławce Barçy w meczach ligowych z Leganés i Atlético Madryt, odpowiednio 15 i 21 grudnia na Estadi Olímpic Lluís Companys na Montjuïc. Katalończycy zdecydowali się już złożyć odwołanie.
W raporcie sędziowskim z meczu stwierdzono, że niemiecki trener został odesłany „za opuszczenie strefy technicznej, krzycząc i gestykulując, protestując przeciwko jednej z decyzji sędziego”. Na konferencji prasowej Flick skomentował, że w żadnym wypadku nie zwrócił się do sędziego z obrazą lub brakiem szacunku, ale że była to po prostu reakcja na otrzymanie złej wiadomości o karnym dla Betisu. „Byłem zły na siebie, a nie na kogokolwiek innego”, powiedział Niemiec.
Komisja odrzuciła dowody wideo przedstawione przez Barçę, ponieważ uważa, że nie dowodzą one jednoznacznie, że akcja nie miała miejsca w sposób opisany w protokole meczowym przez Muñiza Ruiza. Komisja wzięła również pod uwagę, że Flick protestował po obejrzeniu czerwonej kartki.
Podobnie jak miało to miejsce w meczu z Betisem, Marcus Sorg zastąpi Flicka na ławce rezerwowych, pod warunkiem, że odwołanie Barçy nie zostanie rozpatrzone pozytywnie. Jeśli złe wieści dla niemieckiego trenera się potwierdzą, z powodu kalendarzowa Flick nie będzie mógł poprowadzić meczu u siebie przez kolejne półtora miesiąca.
Flick będzie mógł poprowadzić mecze w Dortmundzie w przyszłą środę, Superpuchar Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej na początku stycznia, mecz z Getafe w Madrycie 19 stycznia i starcie w Da Luz z Benficą trzy dni później.