Przybył do Barçy latem 2023 roku za darmo i z zapaleniem powięzi podeszwy, które uniemożliwiło mu grę w końcowej fazie poprzedniego sezonu. Te problemy fizyczne skomplikowały jego adaptację do gry w drużynie, która, co gorsza, znajdowała się w kryzysie. Rok później nikt nie wyobraża sobie składu Hansiego Flicka bez Iñigo Martíneza, nawet w niedzielę przeciwko Leganés. Jak sam wyjaśnił, zwrócił się do nowego trenera w sposób niebudzący wątpliwości: jeśli dasz mi szansę, chcę pokazać, ile jestem wart; jeśli nie, powiesz mi i odejdę. Jest wierny swojemu sposobowi bycia i stylowi trenera, jak wyjaśnił w wywiadzie dla Sportu kilka tygodni temu. Kontuzje Ronalda Araujo i Andreasa Christensena uczyniły go jeszcze bardziej niezbędnym, jeśli to możliwe.
Od tamtego dnia Iñigo jest nie tylko punktem odniesienia w szatni dla młodszych zawodników i przedłużeniem trenera na boisku; w wieku 33 lat jest zawodnikiem Barçy, który rozegrał najwięcej minut w sezonie 2024/25.
Tylko czterech graczy otrzymało 23 powołania od Flicka: Raphinha, Koundé, Pedri i Cubarsí; Martínez i Robert Lewandowski przegapili po jednym (22). Ale żaden z kolegów z drużyny nie rozegrał więcej minut niż Iñigo: 1 956 minut, 95% z możliwych 2 070.
Hansi dał mu odpocząć w starciu z Osasuną w Pampelunie, a mecz na El Sadar okazał się pierwszą porażką niemieckiego trenera, odkąd objął ławkę Barçy (4:2). Bryan Zaragoza rozbił obronę Barçy na początku meczu (18. i 28. minuta), a zanim Blaugrana zareagowała (Pau Víctor w 53. minucie), Budimir (72. minuta) i Bretones (85. minuta) wbili gwoździe do trumny, czyniąc bramkę Lamine Yamala (89') anegdotyczną.
Flick wyciągnął wnioski i Iñigo opuścił tylko 15 z 1260 minut w kolejnych 14 meczach. Jedyne przerwy, jakie miał, to ostatnie sześć minut meczu z Young Boys i ostatnie dziewięć minut meczu z Alavés. Środkowy obrońca doskonale łączy się z Pauem Cubarsím w sercu defensywy i jak nikt inny dowodzi wysuniętą linią, prowokując przeciwników do ciągłych ofsajdów. Oprócz doskonałego zmysłu taktycznego, jest niezbędny do wychodzenia z piłką i przyczynił się również do dwóch bramek i dwóch asyst w ofensywie.
Obrońca Blaugrany dodaje dwie inne cechy, które są fundamentalne w szatni takiej jak obecna Dumy Katalonii, pełnej młodych graczy: ducha walki i szacunek dla zespołu. Spojrzenia Iñigo na niektórych kolegów z drużyny, gdy nie pilnują linii spalonego lub pospieszą się z podaniem, gdy lepiej jest zwolnić, są warte więcej niż porządna reprymenda, a jego reakcje, gdy świętuje się gole, jeszcze bardziej wszystkich motywują. Wszystko to doprowadziło do tego, że jego pozostanie w Barcelonie jest uważane za coś oczywistego, mimo że jego kontrakt wygasa 30 czerwca.
Barça ma dwa mecze w ciągu ośmiu dni, aby zamknąć 2024 rok. Prawdziwy luksus po tygodniach spotkań co trzy lub cztery dni. Raphinha (1 884 minuty), Koundé (1 885 minut), Cubarsí (1 865 minut) i Pedri (1 722 minuty) grali w każdym meczu, ale otrzymali więcej przerw; a Lewandowski, który opuścił tylko jeden mecz - był na ławce na Majorce - ma prawie tyle samo minut co oni (1 807 minut). Czy Iñigo zasiądzie na ławce przeciwko Leganés przed ostatnim meczem z Atlético? Wydaje się to mało prawdopodobne. Będzie musiał porozmawiać o tym z Hansim...