Na cztery miesiące przed końcem sezonu FC Barcelona ma jasny plan na kampanię 2025/26. Po odnowieniu w ostatnich tygodniach kontraktów z obrońcami Ronaldem Araujo (2031), Pau Cubarsím (2029) i Gerardem Martínem (2028) oraz pomocnikami Pedrim Gonzálezem (2030) i Gavim (2030), zamiarem jest wzmocnienie linii ataku zawodnikiem z najwyższej półki. Pod warunkiem, że pozwolą na to finanse. Pożądanym profilem jest piłkarz mogący grać jako lewy skrzydłowy i, jeśli to możliwe, również jako fałszywa "9".
Ta pozycja miała już zostać zabezpieczona w ostatnim letnim okienku, najpierw przez Nico Williamsa (Athletic), a tydzień przed zamknięciem rynku przez Rafaela Leão (Milan). W przypadku Hiszpana zapewnił on o pozostaniu na San Mamés na conajmniej jeden sezon, ale jego występy w tym sezonie są bardziej dyskretne, a krytyka Athleticu za zainteresowanie katalońskich gigantów, a także za "sprawę Negreiry", nie pomaga Barcelonie w reaktywowaniu jego kandydatury latem tego roku.
Jeśli Leão jest nadal na dobrej pozycji, to w Barcelonie najbardziej podoba się Luis Díaz (Liverpool). 28-letni Kolumbijczyk, który nie przedłużył jeszcze kontraktu wygasającego w 2027 roku, nigdy nie ukrywał, że lubi Barçę, a w ostatnich tygodniach Arne Slot daje więcej miejsca Cody'emu Gakpo. Mając już bogate doświadczenie w Premier League, gdzie wylądował w styczniu 2022 roku z Porto, gwarantuje również pressing i bramki. Minusem są jego wysoka cena i fakt, że Liverpool nie sprzedałby go tanio.
Kolejnym nazwiskiem na liście Barcelony jest Rafa Leão. Nie jest on priorytetem, ale może być okazją rynkową, zwłaszcza jeśli Milan nie wejdzie do Ligi Mistrzów. Jego prognozy wydają się nieco stagnacyjne w jego szóstym sezonie na San Siro po przybyciu w 2019 roku z Lille. Mimo to, w wieku 25 lat i z wciąż długim czasem gry przed sobą, jego jakość nie budzi wątpliwości. Ma umowę do 2028 roku, a Real Madryt doświadczył jego wybuchowości na własnej skórze w tym sezonie.
Jeśli chodzi o pozycję "9", Barcelonie najbardziej podoba się Alexander Isak (Newcastle). Na liście preferencji 25-letni były gracz Realu Sociedad wyprzedza Viktora Gyökeresa (Sporting), który wydaje się być skazany na dołączenie do Rúbena Amorima w Manchesterze United. Kanadyjczyk Jonathan David (Lille), który w czerwcu będzie wolny, również znajduje się niżej. Isak pasuje na przyszłego zmiennika Roberta Lewandowskiego ze względu na umiejętność gry jako kombinacyjna "9", która może wyjść z pola czy nawet trafić na skrzydło. Zna La Ligę, którą opuścił w styczniu 2022 roku, i może chcieć wykonać krok naprzód, jeśli Newcastle nie zagra w Lidze Mistrzów, ale dużym utrudnieniem dla Barçy z Isakiem jest to, że Sroki mogą nie zejść poniżej 90 milionów. Ponadto jest jeszcze konkurencja z Liverpoolem, który opuści Mohamed Salah, chyba że zdarzy się cud, a Arsenal również poluje na skandynawskiego napastnika. Jego kontrakt wygasa w 2028 roku.