Kontuzja mięśnia, której doznał Alejandro Balde w meczu na Butarque, wykluczy go z gry na co najmniej trzy czy cztery tygodnie. Oznacza to, że Hansi Flick będzie musiał szukać alternatywy na lewej flance na pozostałe mecze w kwietniu, w tym finał Copa del Rey i ewentualny pierwszy mecz półfinału Ligi Mistrzów.
Oczywiście głównym faworytem do objęcia tej pozycji jest Gerard Martín, który w tym sezonie spisuje się coraz lepiej i rozegrał już 31 meczów i łącznie 1106 minut, co jest wystarczającym doświadczeniem, aby móc mu zaufać. Co więcej, jego dotychczasowe występy w 2025 roku były więcej niż dobre. Do tego stopnia, że Flick od czasu do czasu coraz odważniej wystawia go w wyjściowym składzie, aby Balde mógł odpocząć. Gerard rozpoczął już grę w ostatnich meczach ligowych z Realem Sociedad i Gironą, strzelając odpowiednio bramkę i zapewniając asystę.
Wydaje się jasne, że 23-letni obrońca rozpocznie w pierwszym składzie kolejne mecze z Dortmundem i Celtą. Wtedy okaże się, jakie inne alternatywy trener może zastosować po lewej stronie. W najlepszym przypadku gdy Gerard będzie musiał odpocząć, na przykład w meczu z Mallorcą przed finałem pucharu - w przeciwnym razie Martín rozegrałby cztery mecze w ciągu zaledwie 11 dni. A w najgorszym przypadku Flick będzie musiał mieć plan B, jeśli nie zapewni mu on bezpieczeństwa w kilku następnych meczach. Do tej pory dobrze sobie radził, ale zagrożeniem w finale Pucharu będzie Rodrygo Goes.
Pierwszą alternatywą jest Héctor Fort. Zawodnik z Les Corts dobrze radził sobie już na lewej stronie u Xaviego Hernándeza, a w tym sezonie również rozegrał tam kilka spotkań, choć prawdą jest, że Hansi woli go na prawej stronie jako alternatywę dla Julesa Koundé. Niezależnie od tego, czy jako starter, czy jako wsparcie dla Gerarda, wszystko wskazuje na to, że w nadchodzących tygodniach Fort może odgrywać wiodącą rolę po lewej stronie.
Innym rozwiązaniem awaryjnym, bardziej odległym i bardziej ochronnym, może być Íñigo Martínez. Środkowy obrońca pasuje do tej roli, ponieważ jest lewonożny, a jego solidność w defensywie sprawiłaby, że byłby raczej trzecim środkowym obrońcą. Flick ma do dyspozycji Cubarsíego, Araujo i Erica, więc mógłby sobie pozwolić na przesunięcie Íñigo, jeśli uzna to za konieczne. Taka hipoteza nie jest najbardziej naturalna, ale może zyskać na znaczeniu w ważnych meczach, takich jak finał pucharu lub pierwszy mecz półfinału Ligi Mistrzów.