Ronald Araújo, drugi kapitan Barcelony, wypowiedział się w piątek przed finałem Copa del Rey przeciwko Realowi Madryt na La Cartuja.
Co to znaczy grać w finale tego pucharu?
Cieszymy się, że tu jesteśmy. To kolejny finał. Jesteśmy zmotywowani.
W tym sezonie wygraliście wszystkie mecze z Realem, czy czujecie się faworytami?
To będzie zupełnie inny mecz niż te, które rozegraliśmy w tym sezonie. Z naszymi narzędziami postaramy się zdobyć tytuł.
W ciągu dwóch tygodni gracie o potrójną koronę, jak wygląda zespół?
Jesteśmy w dobrej dynamice. Wiemy, co możemy osiągnąć, ale podchodzimy do tego po kolei. W sobotę jest finał. A potem zobaczymy.
Jest szum wokół sędziowania, jak odczuwasz tę presję na sędziów?
Nie zauważyłem tego. Powiedziano mi, że mogę być pytany o sędziów... ale nie rozmawiamy o tym. Bycie sędzią jest trudne, musisz zrozumieć na czym polega ich praca i nie mogę powiedzieć nic więcej.
Jak myślisz, jak będzie wyglądał ten mecz?
Będzie inny niż te, które rozegraliśmy w tym sezonie. Chcemy grać nasz futbol, być protagonistami. I spróbować wygrać bronią, która nas tu sprowadziła.
Jak postrzegasz młodszych zawodników?
Zaskakują mnie, ponieważ mają niesamowitą mentalność. Nie wyglądają, jakby jutro grali w finale, mają ogromny spokój. Ale nie tylko Cubarsí czy Lamine, ale także zachowanie Forta. Oni się nie boją. Finał, w którym grałem, był w czasie pandemii, jutro będzie z ludźmi. Mam nadzieję, że damy ludziom trochę radości.
Gdyby w lipcu zeszłego roku powiedziano ci, że będziesz w tej sytuacji, co byś powiedział?
Oczywiście, że nie. Kiedy zaczynasz sezon, nie myślisz, że znajdziesz się w takich okolicznościach. Ale jesteśmy zadowoleni, ponieważ myślę, że ten zespół na to zasługuje, przeszedł przez tysiące rzeczy w ciągu ostatnich kilku lat. Myślę, że na to zasługujemy.
Czy musiałeś okiełznać euforię, czy działasz jako motywator?
Dużo mówię, dużo prowadzę. Reprezentowanie tego klubu to odpowiedzialność, radzimy sobie dobrze i musimy to utrzymać.
Faworyci i tryplet, jak podchodzicie do tych słów?
Gramy przeciwko Realowi. To świetny zespół, mają świetnych zawodników. Mierzymy się z wielkim rywalem. Oczywiście chcemy wygrać, ale wiemy, jakiego rywala mamy przed sobą. Jesteśmy spokojni. I nie rozmawiamy o tryplecie, ci piłkarze dobrze się bawią na treningach...
Co uważasz za zagrożenie ze strony Realu?
Mają jakościowych graczy, szybkich z przodu. Zobaczymy, jak podejdą do meczu, ale zobaczymy, jak się sprawy potoczą. To świetna drużyna, ze świetnymi zawodnikami i świetnym trenerem. Musimy ich szanować.
Jakieś starcia z Valverde?
Fede jest moim wielkim przyjacielem. Nie rozmawiamy przed meczami, zawsze wysyłamy sobie wiadomość po meczu. Jest moim wielkim przyjacielem i świetnym zawodnikiem.
Czy czujesz się gotowy do gry na lewej obronie?
Zrobiłem to raz w meczu ligowym przeciwko Mallorce... Jestem gotowy pomóc drużynie i dać z siebie wszystko.