Trener Barcelony Hansi Flick pojawił się na konferencji prasowej przed meczem z Realem Valladolid.
Real Valladolid spadnie do Segunda División. Jakiego meczu się Pan spodziewa? Czy gra przed swoimi kibicami, kiedy niedawno spadli z ligi, może sprawić, że będą bardziej groźni?
Naszym zadaniem jest ponowne skupienie się na lidze; to jest najważniejsze. Jesteśmy skoncentrowani, bo wygrywanie takich meczów jest ważne. W takie dni można przegrać ligę. Mamy doświadczenie w meczach z Leganés, Las Palmas... La Liga zdobywana jest przez cały rok, nie możemy więc zmarnować tego, czego dokonaliśmy. Czasami zastanawiam się, co bym pomyślał, gdybym był trenerem drużyny przeciwnej? Cóż, będą mieli okazję zagrać przeciwko dużej drużynie i będą chcieli pokazać, że są dobrzy. Dla mnie najważniejsze jest to, jakie nastawienie ma drużyna. I chcę takiego samego nastawienia, jak w Lidze Mistrzów.
Jak patrzy Pan na sobotni mecz? Czy dokona Pan wielu rotacji?
Mecz z Interem pokazał nam, że nawet tacy piłkarze jak Koundé mogą doznać kontuzji... Musimy wiedzieć, co myśli sztab medyczny i kto powinien odpocząć. Przed nami teraz ważne tygodnie i dni. Ostatnie tygodnie sezonu są bardzo ważne. Musimy to wziąć pod uwagę i będziemy musieli dokonać rotacji.
Czy planowane jest, że niektórzy gracze nie udadzą się do Valladolid?
Nie. Każdy, kto może podróżować, zrobi to. Potrzebujemy całej pozytywnej energii. W piątek na treningu widziałem energię, to dobrze. Przyda nam się także w tym meczu.
Czy ter Stegen zagra?
Marc wróci w tę sobotę. Teraz możemy skończyć, prawda? (śmiech).
Jakie są Wasze intencje w związku z tym wystawieniem w pierwszym składzie, jaki jest plan?
Myślę, że dla bramkarzy, łącznie z Tekiem, również dobrze jest mieć trochę mniej minut, aby móc się zregenerować. A Marc jest na dobrej drodze, jego występy na treningach są fantastyczne… Jest na odpowiednim poziomie, żeby grać. Ale nie mam zamiaru zmieniać czegoś bardziej konkretnego aż do końca. Ale to też może się zmienić (śmiech).
Lamine jest obsypywany pochwałami. Jak sobie z tym poradzi, mając 17 lat?
Myślę, że wie, czego od niego chcę. Jeśli potrafisz grać w ten sposób raz, możesz to zrobić ponownie. Możesz to powtórzyć. Każdy gracz ma pole do poprawy. I on też. Lamine jest utalentowany i genialny, ale żeby ten talent się ujawnił, trzeba ciężko pracować. Są przykłady takie jak Messi i Ronaldo, wielcy profesjonaliści. Musimy zachować spokój i zobaczyć, co się stanie. Cieszymy się, że jest z nami i że jest tutaj. Ma 17 lat, ale musi ciężko pracować, aby utrzymać swój poziom i się rozwijać. I on też tego chce. Niemożliwe, żeby dokończył swój rozwój w tym miejscu.
Czy Balde i Lewandowski wrócą?
Musimy czekać. Są na dobrej drodze, ale trzeb iść dzień po dniu. To samo dotyczy Casadó, który brał dziś udział w części treningu, ale wciąż przechodzi okres rekonwalescencji. Nie powiem, że wyprzedza pozostałych, bo Lewandowski robi postęp. Nie możemy ryzykować, bo możemy go potrzebować.
Czy uważa Pan, że macie problemy w obronie, czy to kwestia równowagi?
Oczywiście, że możemy poprawić obronę. Wielu ludzi twierdzi, że podejmujemy zbyt duże ryzyko. Przeczytałem to nawet w Niemczech. Być może niektóre drużyny, jak np. Real, tracą mniej goli niż my... Ale my chcemy grać w ten sposób. Czasami oznacza to podejmowanie ryzyka, ale to uwielbiam. Podoba mi się, że wierzymy w nasz sposób gry. I nie chodzi tu o obrońców czy napastników. Ponieważ tak jak atak zaczyna się od bramkarza, tak obrona zaczyna się od napastnika. Najważniejsze jest, aby wiedzieć, jak chcecie grać jako drużyna.
Czy macie już wyjściowy skład na mecz z Interem, czy może mieć na niego wpływ to, co zobaczycie w Valladolid?
Mogę zmienić wiele rzeczy. Jako trener zawsze musisz myśleć o kolejnych meczach, ale ja żyję chwilą obecną. Jutro jest mecz, który trzeba wygrać. I oczywiście prawdą jest, że są rzeczy, które mogą mieć wpływ na wtorek. Mam może siedem albo osiem pewnych miejsc na Inter, ale mogę dokonać zmian.
Co można zrobić, żeby tracić mniej bramek po stałych fragmentach gry, czy to raczej kwestia wzrostu?
Ważny jest nie tylko wzrost, ale też sposób blokowania i brania odpowiedzialności za krycie. Bayern stracił także dwie takie bramki w Mediolanie. Najważniejsze jest to, że mają jednego z najlepszych wykonawców, który może to zrobić. Ale musimy lepiej się bronić. Każdy musi wziąć za to odpowiedzialność.