Hansi Flick pojawił się na konferencji prasowej przed meczem z Realem Madryt.
Jak drużyna podchodzi do Klasyku po odpadnięciu z Ligi Mistrzów?
Czujemy się dobrze po porażce w Mediolanie. Wszyscy wiedzą, że nie jest łatwo, ale robimy rzeczy dobrze i rozmawialiśmy o tym, co chcemy zrobić. Przed nami cztery mecze, a Klasyk jest bardzo ważny. Chodzi o to, by być pewnym tego, co chcemy pokazać.
Czy Lewandowski i Balde są gotowi do gry?
Nie sądzę, że zacznę od nich. Myślę, że Gerard i reszta zawodników radzą sobie bardzo dobrze, a po kontuzji jest nieco inaczej. Po tym meczu mamy jeszcze trzy. Może dostanie minuty w drugiej połowie.
Czy musiał Pan przeprowadzić terapię z zawodnikami po meczu z Interem?
Rozmawialiśmy z zawodnikami, aby poznać ich odczucia, robimy to otwarcie. W meczu takim jak el Clásico musimy być gotowi na 100%, aktywni, intensywni, dominujący. To fantastyczny zespół, ale gramy u siebie. W każdym momencie meczu kibice wiedzą, czego potrzebujemy.
Czy Szczęsny będzie bramkarzem w Klasyku?
Tak.
Który tytuł ceni Pan najbardziej?
La Liga to najuczciwszy tytuł. Musisz rozegrać 38 meczów i jeśli dotrzesz do końca i będziesz pierwszy, to jest to najuczciwszy tytuł.
Cokolwiek się stanie, wciąż będziecie liderem.
Jeśli zapytasz zawodników, zawsze będą chcieli go wygrać, to Klasyk. Nie ma znaczenia, co stanie się w tabeli.
Martwią Pana stracone bramki?
Mamy cztery mecze i skupimy się na każdym z nich. Jutrzejszy mecz jest pierwszym, najważniejszym dla kibiców, zawodników i dla mnie. Nie ma to nic wspólnego z tym, że piłkarzom brakuje energii. W ciągu ostatnich 4-5 miesięcy zawodnicy wykonali fantastyczną pracę.
Czy el Clásico jest ważniejsze?
Kiedy grasz w takim meczu, Real również będzie starał się wygrać. Dla nas, nie obchodzi mnie sytuacja w tabeli, musimy wygrać. Taka jest nasza mentalność, jak wychodzimy od samego początku. Skupiamy się na tym meczu, na niczym innym.
Czy Eric Garcia i Gerard Martin będą pełnić rolę bocznych obrońców?
Widzimy, że obaj zawodnicy są bardzo profesjonalni i znacznie się poprawili od początku sezonu. Nie jestem zaskoczony. Kiedy zobaczysz Gerarda grającego w półfinale Ligi Mistrzów... Rozegrał fantastyczny mecz. Tęsknimy za Balde, był na świetnym poziomie. To dobra wiadomość mieć go z powrotem. Zawsze mówię o Ericu, uwielbiam jego postawę i mentalność. Kiedy każę mu grać jako "2", środkowy obrońca lub "6", nie ma z tym problemu. Potrafi grać z piłką lub bez niej i strzelać gole.
Czy inne Klasyki mogą służyć jako punkt odniesienia?
Nigdy nie wiadomo, jak będzie wyglądał mecz. Mówimy o dwóch świetnych drużynach, które staną naprzeciwko siebie. Może będzie trochę inaczej niż w Madrycie. Każdy chce walczyć o trzy punkty i mam nadzieję, że je zdobędziemy.
Jakiego Realu Madryt się Pan spodziewa?
Możemy zobaczyć obie strony. Kiedy graliśmy przeciwko nim, kryli nas jeden na jednego, są bardzo dobrzy w przejściach. Mają potężny system ofensywny.
Nie kwestionuje Pan wysokiego bloku w obronie?
Kiedy zaczynaliśmy, miałem jasność co do filozofii. Na początku mieliśmy oczywiście pewne wątpliwości, ale ostatecznie chodzi o cały zespół, a nie tylko o linię obroy. Ważne jest, aby naciskać tam, gdzie jest piłka. Trzeba wiedzieć, kto zaczyna z tą dynamiką, a kto podąża za nią, aby móc odzyskać piłkę. Były mecze, zwłaszcza na początku, w których widzieliśmy wątpliwości, ale zespół bardzo dobrze się przystosował. Poprawiają się i są zadowoleni ze stylu i sposobu, w jaki chcemy grać. Kiedy widzisz jakość zawodników, jesteś szczęśliwy. Jesteśmy zadowoleni z intensywności treningów, pracują bardzo ciężko i widzimy tego efekty.
Jak ocenia Pan sezon Iñigo Martíneza?
Iñigo ma inny styl. Jest graczem, który lubi więcej głębi, poprawił się i dostosował. To niesamowite widzieć, jak się zaadaptował. Jest liderem i zawsze koncentruje się na wygrywaniu każdego meczu. Skupia się na każdej sesji treningowej i zawsze myśli pozytywnie i dzieli się tym ze swoimi zawodnikami. I jest wojownikiem. Jestem z niego zadowolony i mogę to powiedzieć. Może to jeden z jego najlepszych sezonów i nie jest to łatwe. Nie jest łatwo dokonywać takich zmian w wieku 33 lat.
Chciałby Pan, żeby Szczęsny został?
To praca Deco, ja nie jestem odpowiedzialny za kontrakty. Ma świetną osobowość, pozytywną, zachowuje zimną krew, czasami trochę pali, ale taki już jest. Jest w odpowiednim wieku i jest bardzo zrelaksowany. Myślę, że chciałby zostać w Barcelonie. W przypadku Lewandowskiego został mu jeszcze rok, zobaczymy, co się wydarzy.