Luis Díaz ponownie stał się głównym kandydatem FC Barcelony do wzmocnienia pozycji skrzydłowego po drugiej porażce z udziałem Nico Williamsa. Po potwierdzeniu, że napastnik Athleticu nie chciał podpisać kontraktu z Blaugraną, aby nie ryzykować opóźnienia lub niepowodzenia rejestracji, obszar sportowy ponownie skupił się w 100% na napastniku Liverpoolu. Ponieważ zawsze był on preferowanym wyborem Deco, dyrektora ds. piłki nożnej, Barça nigdy nie zamknęła sprawy na wypadek, gdyby próba pozyskania młodszego z braci Williams ponownie zakończyła się niepowodzeniem. W rzeczywistości, w ostatnich dniach drugiej „sagi Williams”, otoczenie Luisa Díaza wysyłało sygnały zbliżenia do Barçy, przewidując, że sprawa Nico nie dojdzie do skutku. A co najważniejsze, w przeciwieństwie do gracza Athletic, Kolumbijczyk zrobił to bezwarunkowo.
Faktem jest, że rozmowy z agentem Díaza nasiliły się w ostatnich dniach, gdy w Barcelonie zauważono, że operacja Nico Williamsa utknęła w martwym punkcie. Sytuacja ta miała miejsce już w poprzedni weekend, jak ujawniło Mundo Deportivo w poniedziałek. A co najlepsze, według źródeł klubu, agent kolumbijskiego napastnika nie żąda żadnej klauzuli obowiązkowej rejestracji ani bezpłatnego zwolnienia w przypadku, gdyby klub nie osiągnął sukcesu. Podobnie jak Dani Olmo i Joan Garcia, Díaz przekazał Barcelonie, że ma pełne zaufanie, iż uda im się zapewnić jego rejestrację przed końcem letniego okienka transferowego. W atmosferze wzajemnego zaufania w ostatnich dniach poczyniono postępy, więc Barça nie spodziewa się żadnych niespodzianek, takich jak w przypadku młodszego z braci Williams i jego agenta.
Co więcej, w Barcelonie mają pewność, że Díaz zamierza poprosić Liverpool o odejście. Nie spodziewają się jednak, że nastąpi to w najbliższym czasie, ponieważ The Reds i jego kibice są wstrząśnięci śmiercią Diogo Joty. Jest to czynnik, który może wpłynąć na transakcję, ponieważ drużyna straciła w tragicznych okolicznościach czołowego napastnika.
Jednak Díaz ma jasność co do swojej sytuacji i choć oczywiste jest, że musi poczekać, ponieważ jego klub jest w żałobie i obowiązują pewne zasady, nadal zamierza stanowczo domagać się sprzedaży, aby przejść do Barçy i spełnić swoje marzenie. W rzeczywistości, według jego agenta, jest jedna zaleta: angielski klub musi zarobić pieniądze, aby pokryć ogromne inwestycje poniesione na transfery Wirtza, Frimponga i Kerkeza.
Kolumbijczyk powinien wkrótce przybyć do Liverpoolu po wakacjach i wtedy będzie musiał ocenić, kiedy jest najlepszy moment, aby poprosić klub „o sprzedaż, co chce zrobić bez pośpiechu, ale też nie tracąc zbyt wiele czasu.