Trener Barcelony, Hansi Flick, i dyrektor sportowy Blaugrany, Deco, odbyli już w tamtym tygodniu kilka spotkań, aby wyjaśnić szczegóły dotyczące końca letniego okna transferowego. Flickowi przydałoby się wzmocnienie w obronie, które mogłoby grać zarówno na środku defensywy, jak i na boku, ale sytuacja finansowa poważnie ogranicza możliwości transferowe. Wszystko jest otwarte, ale Niemiec już szukał rozwiązań i wierzy, że znalazł potrzebne wzmocnienie.
Deco planuje przeszukać rynek w poszukiwaniu obiecującego lewonożnego środkowego obrońcy poniżej 23 lat, aby mógł grać z numerem rezerw. Młody obrońca, który mógłby wejść do pierwszej drużyny w przystępnej cenie. Kandydaci są już na stole, a negocjacje trwają, a powinny zakończyć się w ciągu najbliższych 15 dni. Ciekawe nazwiska na przyszłość.
W międzyczasie Flick postanowił jednak kontynuować plan jaki ma wobec Jofre Torrentsa, zawodnika, który ma być lewym obrońcą na lata. Zarówno Niemiec, jak i pozostali trenerzy klubu są zgodni, że jest on pewniakiem, jeśli chodzi o przyszłość lewej obrony, choć pomysłem było opóźnienie jego awansu do pierwszej drużyny, aby mógł dalej rozwijać się w rezerwach.
Flick sprawdził w presezonie, że Jofre jest znacznie bardziej doświadczonym zawodnikiem, niż się spodziewali i że ma wszystkie cechy, by rywalizować z Balde. Znacznie bardziej niż Gerard Martín, którego obecność w tym sezonie może ograniczać się do sporadycznej gry na pozycji lewonożnego środkowego obrońcy.
W rzeczywistości, w początkowych planach Barcelony, dyrekcja sportowa rozważała transfer Gerarda Martína – były rozmowy z Wolverhampton – i zakontraktowanie bardziej doświadczonego bocznego obrońcy, takiego jak Grimaldo. Chodzi o to, aby pozycja ta pozostała zabezpieczona na kilka lat, podczas gdy Jofre Torrents będzie się rozwijał.
Sytuacja ta nabrała nieoczekiwanych rozmiarów wraz z odejściem Íñigo Martíneza i pozostaniem Gerarda Martína. Jofre mógłby zostać zmiennikiem Balde, co praktycznie zamknęłoby skład do czasu pozyskania młodego, lewonożnego środkowego obrońcy. To właśnie jest obecnie przedmiotem dyskusji i Flick zaczyna to rozumieć, ponieważ jest skłonny podjąć ryzyko, tak jak to zrobił zeszłego lata z Bernalem i Casadó.
Jofre zadebiutował na Son Moix w wieku 18 lat i prawdopodobnie zostanie w pierwszej drużynie. Sam zawodnik powiedział po meczu: „Spełniłem marzenie. Możliwość debiutu w La Lidze z Barceloną to coś, o czym zawsze marzyłem. Zarówno moja rodzina, jak i ja jesteśmy bardzo szczęśliwi”.