Zanim Hansi Flick udał się do sali prasowej, udzielił krótkiego wywiadu dla Movistar+po zwycięstwie swojej drużyny nad Realem Sociedad.
Oddaliście 20 strzałów, ale trudno było wam wygrać…
Tak, to było zwycięstwo zespołowe, bo rywale cały czas wiedzieli, co zrobić z piłką. Nam było ciężko, ale udało nam się wygrać.
Jak ważny w tym zwycięstwie był stały fragment gry?
No cóż, w pierwszej połowie bronili niżej, a strategia była atutem, więc dostosowaliśmy ustawienie.
Wrócił Lamine…
Wspaniale, że wrócił. Wszyscy widzą, jakim jest fantastycznym zawodnikiem, ale myślę, że cała drużyna spisała się dobrze. To niesamowite, że piłkarze dają z siebie wszystko, mimo że od ostatniego meczu w Oviedo mieli zaledwie 68 godzin odpoczynku.
Czy bycie liderem jest ważne?
To długa droga.
A teraz PSG.
Jutro zaczniemy przygotowania do meczu.
Konferencja prasowa
Jak ważne było zostanie liderem?
To było dla nas trudne, ale myślę, że na to zasłużyliśmy. To długa droga. Teraz musimy bronić naszej pozycji. Wygrywanie i obejmowanie prowadzenia to dobra rzecz. Mieliśmy tylko 68 godzin odpoczynku. Dlatego cenię to zwycięstwo. Wprowadziliśmy kilka zmian, ale każdy, kto wchodzi na boisko, daje z siebie wszystko. I cieszę się, że zawodnicy tak robią.
Lamine był decydujący.
Cieszę się, że wrócił. Szybko pokazał swoją siłę, umiejętność kreowania sytuacji. Wspaniale, że wrócił.
Pedri jest jedynym, który nie odpoczywał. I został wybrany MVP...
Pedri jest wyjątkowy, to świetny zawodnik. Robi postępy nawet w byciu liderem. To niesamowity zawodnik, bardzo ważny. Jest wszędzie na boisku. Broni, odzyskuje piłkę, jest niesamowity z piłką... Jest dla nas bardzo ważny. Bardzo dobrze też się organizuje z de Jongiem. Wygląda na to, że rozumieją, co muszą robić na boisku.
Co sądzi Pan o Dro?
To piłkarz Barcelony. Wie, co robić na ostatnich metrach i dobrze jest go mieć, aby zarządzać minutami innych zawodników. Starał się dać z siebie wszystko.