Istnieją dane, które pozwalają zrozumieć interwencje trenera podczas meczów. Tak jest w przypadku Hansiego Flicka w tym sezonie, czego ostatnim przykładem jest mecz Barça-Real Sociedad z ostatniej kolejki. Po nieśmiałej pierwszej połowie niemiecki trener zdecydował się w przerwie zdjąć Dro i wprowadzić Daniego Olmo. Dzięki pomocnikowi i późniejszym zmianom Barça poprawiła się i odrobiła straty.
Nie jest to pierwszy raz w sezonie 2025/2026, kiedy Flick zmienia skład jedenastki w przerwie. Z ośmiu rozegranych dotychczas meczów, siedmiu w La Lidze i jednym w Lidze Mistrzów, aż w sześciu doszło do zmian w przerwie. Mallorca, Levante, Valencia, Getafe, Oviedo i Real Sociedad.
Stało się tak w pierwszej kolejce rozgrywek przeciwko Mallorce, choć nie było to spowodowane zagrożeniem wyniku. Barça prowadziła 0-2, a Flick wprowadził Olmo za Fermína. To samo miało miejsce w meczu z Levante. Tym razem miało to wpływ na wynik. Przy stanie 2-0 Olmo i Gavi zastąpili Rashforda i Casadó. Barça odwróciła losy meczu, wygrywając 2-3.
Na Vallecas, przeciwko Rayo, mecz nie wyglądał dobrze, ale trener nie dokonał zmian w składzie po pierwszej połowie. Zrobił to ponownie przeciwko Valencii, w meczu rozgrywanym już na Estadi Johan Cruyff. Barça prowadziła 1-0 i wprowadził Raphinhę za Roony'ego. Drużyna przyspieszyła i ostatecznie wygrała 6-0, strzelając pięć bramek w drugiej połowie.
W meczu z Newcastle nic się nie wydarzyło, ale z Getafe już tak. Tym razem chodziło o to, aby dać odpocząć Raphinhi i wykorzystać szybkość Rashforda. Barça prowadziła 2-0, a przy jednej z bramek asystował Brazylijczyk.
Historia powtórzyła się w Oviedo. Niezadowolony z tego, co widział, Flick zmienił skład pomocy, wprowadzając de Jonga za Casadó. Barça przegrywała 1-0, a ostatecznie wygrała 1-3, strzelając po jednym golu w każdej kwadransie drugiej połowy.