• 2

Messi: Wyobrażałem sobie, że całą karierę będę grał w Barcelonie

Części samochodowe online – iParts.pl

Daleko mu do gwiazdorskiego zachowania, jakiego można by się spodziewać, biorąc pod uwagę to, kim jest i co osiągnął, Leo Messi zachowuje się z niezwykłą pokorą w Interze Miami, klubie, który przeszedł transformację od czasu jego przybycia. Ta skromność i prostota są jeszcze bardziej widoczne, gdy odczuwa zastrzyk adrenaliny, na przykład oglądając film, na którym kibice Barcelony jeszcze bardziej podkreślają jego pozycję i przypominają mu, jak bardzo brakuje go w Barcelonie.

Kibice Barcelony kochają i wielbią Messiego, a serce Leo kurczy się na samą myśl o tym. Czas i odległość mogą prowadzić do zapomnienia, a jednak uczucie miłości trwa. Wystarczy je odkurzyć, co właśnie uczynił Sport.


Zaledwie dwa tygodnie temu Leo spotkał się z delegacją Sportu w Miami na potrzeby poniższego wywiadu. Jednak w niedzielę zdecydował się na sprytny ruch, typowy dla kogoś, kto lepiej niż ktokolwiek inny wie, jak interpretować czas, miejsce i momenty. Podczas gdy Laporta i jego zarząd byli w Vigo, Leo Messi błyskawicznie wybrał się do Barcelony, wkradając się na Camp Nou, aby zrobić kilka zdjęć, które stały się viralem i poruszyły serca kibiców Barcelony.


Co sądzisz o sympatii, jaka jest w Barcelonie?

To niesamowite. Wszystko, co słyszę o Barcelonie, od ludzi, z tamtych czasów, zawsze napełnia mnie nostalgią. I wieloma emocjami.


To nie ma być wywiad, ale raczej rozmowa zainspirowana nagrodą, którą Sport wręczy ci w przyszłym tygodniu dla najbardziej lubianego przez kibiców piłkarza w historii Barcelony. I widać to silne uczucie, gdy wspomnienia wypływają na powierzchnię...

Prawda jest taka, że ​​naprawdę tęsknię za tymi wszystkimi chwilami. Być może cieszę się nimi teraz bardziej niż wtedy, gdy wszystko się działo, z powodu dynamiki codzienności i tego, co oznaczało granie meczu za meczem i myślenie o następnym, bez możliwości cieszenia się tym, co robiliśmy. Dziś, patrząc na to spokojniej i z dystansu, po kilku latach, jest to o wiele bardziej żywe.


Czy przeżywasz na nowo to, co się wtedy wydarzyło?

Lubię to oglądać, oczywiście, ponieważ były to bardzo znaczące, ważne wydarzenia. Obrazy, które pojawiły się tam, w tym nagraniu, przedstawiały konkretne momenty, w których działy się ważne rzeczy. To miłe, dobre chwile do zapamiętania.


Ludzie tego nie zapominają, to jasne.

Chyba kiedyś o tym z tobą rozmawiałem. Po odejściu miałem dziwne uczucie, z powodu tego, jak to wszystko się potoczyło, z powodu tego, że ostatnie lata spędziłem grając bez kibiców, z powodu pandemii. Po spędzeniu tam całego życia, nie odszedłem tak, jak sobie wyobrażałem, tak, jak marzyłem. Wyobrażałem sobie, jak już wspomniałem, że całą karierę będę grał w Europie, w Barcelonie, a potem, tak, przyjadę tutaj, bo taki był mój plan, czego chciałem. No i cóż, pożegnanie też było trochę dziwne, ze względu na sytuację, ze względu na wszystko. Ale cóż, myślę, że sympatia kibiców zawsze będzie obecna, ze względu na to, co powiedziałem, ze względu na wszystko, przez co przeszliśmy.


Przez długi czas...

To było chyba 16 lat w pierwszej drużynie i 20 lub 21, odkąd trafiłem do Barcelony, mając 12 lub 13 lat. To więc długi czas, wiele życiowych doświadczeń i oczywiście sympatia zawsze będzie obecna.


W końcu lata mijają i wydaje się, że pojawiają się nowi zawodnicy i nowe nadzieje, ale ta miłość, ta pasja, pozostaje, do wszystkiego, co wywołałeś w tak wielu ludziach. Bo zostawiłeś swój ślad na tak wielu ludziach; niektórzy nawet mają twój wizerunek, twoje imię, wytatuowane na sobie.

Tak, tak zawsze dzieje się w piłce nożnej. Pojawiają się nowi zawodnicy i nowi ludzie, ale historia nigdy nie jest zapomniana, i nie tylko ja, ale wszyscy, którzy byli częścią klubu. Są bardzo ważne osoby, które przyczyniły się do jego rozwoju i pomogły mu stać się jeszcze większym.


Zawsze będziemy o tym ciepło wspominać i to nigdy nie zniknie. Najsmutniejszy moment, już to powiedziałeś, ale jaki jest najszczęśliwszy?

Trudno wybrać tylko jeden. Dzięki Bogu miałem szczęście doświadczyć tak wielu chwil. Nie wiem, zazwyczaj, kiedy mówimy o szczęściu, myślimy o tytułach, osiągnięciach, ważnych rzeczach, które zrobiliśmy. Ale pierwszy sekstet z Guardiolą był niezwykły, podobnie jak ostatni triumf w Lidze Mistrzów z Luisem Enrique. Nie wiem, trudno wybrać tylko jeden moment.


Było tyle doświadczeń...

Będę pielęgnował wszystko, czego doświadczyłem w tym czasie, cały rozwój, jaki osiągnąłem jako człowiek i jako piłkarz. I to wszystko, będę się tego wszystkiego trzymał. Kiedy widzę obrazy i wspomnienia, mam przebłyski tego, co się wydarzyło, tamtego sezonu, tego, co przeżyliśmy, i będę się tego wszystkiego trzymał.


Szczęście to nie tylko tytuły. Jeśli nie skupiasz się na zwycięstwach, czego się trzymasz?

Bycia częścią tego klubu, przybycia jako dziecko, dorastanie i spędzenie całego życia w Barcelonie. Jestem wdzięczny Bogu za to, że przyprowadził mnie do tego miejsca, gdy byłem chłopcem, a także za narodziny moich dzieci w tym mieście, i za cały klub i miasto w ogóle, bo wyjechałem jako dziecko, dorastałem i spędziłem tam całe życie. Jest tak wiele rzeczy, nie tylko w klubie, ale i w mieście, których się trzymam.


Czy nadal śledzisz drużynie? Kibicowałeś im w Paryżu, mówiłeś nam, że tak, i wiem, że nadal kibicujesz tutaj.

Tak, tak, oczywiście, zwłaszcza że jest nas tu teraz kilku i ciągle rozmawiamy o wszystkim, co dzieje się w klubie, o wynikach i o grze.


W Barcelonie mówiłeś, że jesteś szczęśliwy, ale w Paryżu, kiedy widzieliśmy się ostatni raz, nie powiedziałeś tego wprost. Teraz wydaje się, że trochę, a może nawet bardzo, odzyskałeś, nie wiem jak, ale radość, jaką odczuwasz z osiąganych rezultatów.

Wydaje się też, że Paryż był koszmarem, ale wcale taki nie był. Kiedy mówię, że nie bawiłem się dobrze, to dlatego, że nie byłem zadowolony z tego, co robiłem i co kocham robić: grania w piłkę nożną, codziennego życia, treningów, meczów. To dlatego, że nie czułem się dobrze. Ale później, prawda jest taka, że ​​mieliśmy bardzo dobre doświadczenia jako rodzina. Miasto jest spektakularne i bardzo nam się podobało. To był nasz pierwszy wyjazd z Barcelony i wszystko było dla nas nowe, co bardzo utrudniało sprawę, ponieważ to nie była kontuzja; po prostu tak wyszło. Ale szczerze mówiąc, nie czułem się dobrze na co dzień, robiąc to, co kocham. A tutaj, tak, radzimy sobie dobrze, ciesząc się miastem, naszym codziennym życiem. Jak już mówiłem, to bardzo podobne życie do tego, które miałem w Castelldefels – klub jest blisko, szkoła dla dzieci też bardzo blisko, wszystko w zasięgu ręki, wygodne. Mieszkamy z dala od miasta, Miami jest piękne, ale korki są okropne.


Jak zaadaptowałeś się do MLS?

Cóż, cieszymy się codziennością, i to w inny sposób, bo cieszysz się tym inaczej, bardziej zrelaksowany, bez presji, bez obowiązku – choć zawsze tego chciałem – wygrywania i osiągania wszystkich naszych celów. Oczywiście, nadal chcemy, ale presja jest inna i to sprawia, że ​​jest się bardziej zrelaksowanym. Bardziej cieszymy się też z rodziny, z dzieci, z możliwości przychodzenia na treningi, na mecze, spędzania znacznie więcej czasu w domu, powrotu do domu i nie myślenia tak dużo o piłce nożnej, a bardziej o innych rzeczach. I to, czy ci się to podoba, czy nie, sprawia, że ​​żyjesz inaczej, bo często zdarzało mi się, że wyniki i codzienność trochę mnie przytłaczały, i cóż, czasami wracałem do domu w złym humorze, i to było inne, więc dobrze nam tu.


Mam pytanie. Czasami z wiekiem łatwo jest trochę obniżyć gardę lub zmniejszyć intensywność, ale ostatecznie zostałeś królem strzelców, co doprowadziło cię do zdobycia Złotego Buta MLS. Trafiłeś do drużyny z samego dołu tabeli i jesteś w stanie zdobywać tytuły. W Hiszpanii widzą gole Messiego i wydaje się, że mówimy o młodym chłopaku… Co cię napędza, co pochodzi z wnętrza, co utrzymuje cię na szczycie?

Ostatecznie, to jest to, co robię całe życie od dziecka i co mnie najbardziej pasjonuje: kocham grać w piłkę nożną i rywalizować. Nienawidzę przegrywać z nikim, a za każdym razem, gdy wychodzę na boisko, wychodzę, żeby wygrać, albo przynajmniej spróbować. Lubię rywalizować, a to było nie lada wyzwanie dla mnie i dla innych chłopaków, którzy do nas dołączyli. Trafiliśmy do bardzo młodego klubu, który wciąż się rozwijał. Celem było uczynienie z niego konkurencyjnego klubu, walczącego o tytuły, i wspieranie jego rozwoju. Myślę, że nam się to udało.

Jestem zadowolony z tego, jak minęły te lata i dopóki będę mógł i czuł się w dobrej formie fizycznej, będę kontynuował to, starając się rywalizować, wygrywać i zawsze dawać z siebie wszystko. W chwili, gdy zobaczę, że fizycznie nie dam rady, że mam problemy na boisku albo że mi się to nie podoba, to będzie moment, żeby to zakończyć. Ale teraz cieszę się tym, czuję się dobrze i właśnie na tym etapie jesteśmy.


Odchodzą dwaj twoi koledzy z drużyny, ci, z którymi tu przyszedłeś.

To bardzo dziwne.


Bardzo dziwne, mówisz?

Prawda jest taka, że ​​to było bardzo dziwne, zwłaszcza sytuacja Jordiego (Alby), bo się tego nie spodziewaliśmy. Z Busim więcej o tym rozmawialiśmy, on to analizował i o tym mówił, ale z Jordim to było z dnia na dzień, nie spodziewaliśmy się tego. Pewnego dnia złapał nas w szatni i powiedział, że zamierza to ogłosić, że przechodzi na emeryturę, nie mówiąc o tym ani nie omawiając tego wcześniej. To było dla nas zupełnie nieoczekiwane, a jeszcze bardziej zaskakujące. Ale tak, szkoda, bo poza tym, co lubimy na boisku, jesteśmy też przyjaciółmi. Od samego początku podjęliśmy wyzwanie wspólnego wyjazdu do Miami. Cóż, oni też widzą, że czasu zostało coraz mniej, a ten moment jest coraz bliżej, również dlatego, że jesteśmy z tego samego pokolenia, przeszliśmy razem całe kariery i możliwość spędzenia razem ostatnich kilku lat była naprawdę wyjątkowa.


Patrząc w przyszłość, Mistrzostwa Świata są tuż za rogiem, co chyba napawa ekscytacją.

Tak, oczywiście, to wyjątkowe Mistrzostwa Świata. To wyjątkowe grać z reprezentacją i uczestniczyć w innych ważnych, oficjalnych rozgrywkach, zwłaszcza biorąc pod uwagę, czym są Mistrzostwa Świata i po tym, jak już je wygraliśmy. Ale, jak mówiłem, nie chcę być ciężarem, że tak powiem. Chcę czuć się dobrze fizycznie, mieć pewność, że mogę pomóc i wnieść swój wkład w grupę, w skład drużyny. Nasz sezon różni się od europejskiego. Odbędzie się okres przygotowawczy, kilka meczów przed Mistrzostwami Świata, i będziemy z dnia na dzień sprawdzać, czy czuję się wystarczająco dobrze fizycznie, by być tam, gdzie chcę i móc w nich uczestniczyć. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to Mistrzostwa Świata, są wyjątkowe i że Mistrzostwa Świata to najważniejsze rozgrywki. Jestem więc podekscytowany, ale podchodzę do tego dzień po dniu.


Na koniec, czy masz jakąś wiadomość dla społeczności piłkarskiej, a w szczególności dla kibiców Barcelony?

Nie mogę się doczekać, aby tam przyjechać. Bardzo tęsknimy za Barceloną. Moje dzieci, moja żona, ciągle rozmawiamy o Barcelonie, o pomyśle ponownego zamieszkania tam. Mamy tam dom, wszystko, więc tego właśnie chcemy. Nie mogę się doczekać powrotu na stadion, kiedy będzie gotowy, bo nie byłem na Camp Nou odkąd wyjechałem do Paryża, a potem przenieśli się na Montjuïc. Dziwnie będzie wrócić na nowy stadion i go zobaczyć, bo ostatni raz widziałem go dawno temu. To będzie wzruszające przeżycie i przypomnienie sobie wszystkiego, co było, mimo że stadion jest inny. Jestem wdzięczny za nieustające wsparcie i tyle, po postu dziękuję.


Dziękuję, Leo, za tę rozmowę.

12.11.2025 00:29, autor: lulu, źródło: Sport

Powiązane newsy

Mecze


Sevilla FC

FC Barcelona
4 : 1
La Liga
Ramón Sánchez Pizjuán - 16:15 05-10-2025

FC Barcelona

Girona
2 : 1
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 16:15 18-10-2025

FC Barcelona

Olympiakos Pireus
6 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 18:45 21-10-2025

Real Madryt

FC Barcelona
2 : 1
La Liga
Santiago Bernabéu - 16:15 26-10-2025

FC Barcelona

Elche
3 : 1
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 18:30 02-11-2025

Club Brugge

FC Barcelona
3 : 3
Champions League
Jan Breydel Stadion - 21:00 05-11-2025

Celta Vigo

FC Barcelona
2 : 4
La Liga
Balaídos - 21:00 09-11-2025

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 12 10 1 1 26 10 31
2 Barcelona 12 9 1 2 32 15 28
3 Villarreal 12 8 2 2 24 10 26
4 Atlético de Madrid 12 7 4 1 24 11 25
5 Real Betis 12 5 5 2 19 13 20
6 Espanyol 12 5 3 4 15 15 18
7 Athletic Club 12 5 2 5 12 13 17
8 Getafe 12 5 2 5 12 14 17
9 Sevilla 12 5 1 6 18 19 16
10 Alavés 12 4 3 5 11 11 15
11 Elche 12 3 6 3 13 14 15
12 Rayo Vallecano 12 4 3 5 12 14 15
13 Celta de Vigo 12 2 7 3 15 18 13
14 Real Sociedad 12 3 4 5 14 17 13
15 Mallorca 12 3 3 6 12 18 12
16 Osasuna 12 3 2 7 9 13 11
17 Valencia 12 2 4 6 11 21 10
18 Girona 12 2 4 6 11 24 10
19 Levante 12 2 3 7 16 23 9
20 Real Oviedo 12 2 2 8 7 20 8

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online – iParts.pl