W tym sezonie Barça ma problemy w obronie. Nie oznacza to, że winę ponosi wyłącznie defensywa lub gracze, którzy ją tworzą. Jednak prawdą jest, że w klubie panuje pewien niepokój co do poziomu, jaki prezentują podstawowi boczni obrońcy: Alejandro Balde (22 lata) i Jules Koundé (27 lat).
Pierwszy z nich nie wyróżnia się tak bardzo jak w poprzednim sezonie. Cierpiał on z powodu kontuzji mięśniowej, której doznał we wrześniu i która wykluczyła go z gry w pięciu meczach. W pozostałych 11 spotkaniach, w których zagrał, ma na koncie dwie asysty i jeden rzut karny, który nie został wykorzystany przez Lewandowskiego na boisku Sevilli.
Z kolei Jules Koundé również przeżywa trudny sezon. Po osiągnięciu szczytu formy w poprzednich rozgrywkach, kiedy strzelił zwycięskiego gola dla Barçy w finale Pucharu Króla przeciwko Realowi Madryt, Francuz nie radzi sobie najlepiej w tym sezonie. W ataku nie błyszczy, a w obronie jest mniej skuteczny i pewny siebie niż w poprzednich sezonach.
Koundé wydaje się mniej pewny siebie niż kilka miesięcy temu, chociaż nie ma ku temu wyraźnego powodu, między innymi dlatego, że jest stałym graczem Hansiego Flicka, a w sierpniu klub wyraził swoje zaufanie do niego, przedłużając z nim kontrakt do 2030 roku. Francuz nie zagrał tylko w ostatnim meczu w Vigo z powodu kontuzji. Strzelił gola przeciwko Realowi Sociedad i zaliczył asystę przeciwko Newcastle.







