Rivaldo, legenda FC Barcelony i ambasador Betfair, wyraził chęć powrotu do klubu, teraz, gdy Duma Katalonii wkracza w rok wyborczy. „Jeśli w przyszłości pojawi się dla mnie jakaś okazja, jestem otwarty na rozmowy z kandydatami. Gdybym w przyszłości miał okazję pracować w klubie takim jak Barcelona, przyjąłbym ją, ponieważ Barcelona wiele dla mnie zrobiła, kiedy tam grałem. Darzę ten klub szczególnym uczuciem”, wyznał zdobywca Złotej Piłki w 1999 roku.
Po rozegraniu 235 meczów w barwach Barçy i strzeleniu 130 bramek w jej koszulce, Rivaldo uważa, że może wnieść swoją wizję jako były piłkarz do projektu, który, jak sam przyznaje, otwiera ramiona dla innych legend, aby przedłużyć ich dziedzictwo. „Cieszę się, widząc Bellettiego pracującego tam, a także Deco w klubie. Cieszę się, widząc byłych piłkarzy pracujących w tej instytucji”, podkreśla. Rivaldo twierdzi, że na razie nie otrzymał żadnego zaproszenia do udziału w tych wyborach, ale podkreśla: „Zawsze jestem dostępny”.
Analizując kampanię wyborczą, były mistrz świata z 2002 roku i wicemistrz z 1998 roku uważa, że Laporta dobrze sobie radzi. „To prawda, że mieszkam za granicą i nie wiem wszystkiego, co się tam dzieje. Gdybym mieszkał w mieście lub był w klubie, miałbym więcej informacji. Trzeba jeszcze trochę poczekać, aby dowiedzieć się, kim będą wszyscy kandydaci, ale moim zdaniem Laporta wykonuje dobrą robotę. Po odejściu Messiego wydarzyło się wiele rzeczy, a dziś widać już silniejszy klub, widać, że Barcelona marzy o zwycięstwie w Lidze Mistrzów”, dodał ambasador Betfair.
Rivaldo przyznaje, że utrzymuje serdeczne stosunki z Laportą. „Nigdy nie kierował mną jako prezydent, ale zawsze, gdy go spotykałem, był dla mnie miły. Nie mam nic przeciwko temu, żeby pozostał prezydentem. Wykonuje dobrą robotę”, ocenił Rivaldo.








