Jeden z najbardziej utalentowanych argentyńskich pomocników, Juan Roman Riquelme, który zaliczył jeden sezon w Barcelonie (2002/03), udzielił wywiadu na fifa.com. Temat FC Barcelony i jej piłkarzy pojawiał się w nim wielokrotnie. 33-letni zawodnik Boca Juniors opowiada o tym jak jego dziewięcioletni syn uwielbia Messiego w sposób, w jaki Riquelme w czasach swojego dzieciństwa ubóstwiał Maradonę. Zawodnik, który obecnie cieszy się przerwą w rozgrywkach, w których poprowadził swoją drużynę do wygrania Apertura 2011, zdradził że oglądanie Barcelony sprawia mu największą przyjemność. Na jego szczególne uznanie zasłużył sobie Andres Iniesta, który został doceniony przez Argentyńczyka jako zawodnik, który
"wybiera właściwy moment do podjęcia właściwej decyzji."
Fragmenty wywiadu związane z Barceloną poniżej.
Jedną z twoich najmocniejszych stron są twoje niezwykle celne strzały. Czy był ktoś na kim się wzorowałeś w tym aspekcie?
Miałem szczęście dorastać podczas ery Diego Maradony, którego wszyscy Argentyńczycy uważają za najlepszego piłkarza w historii. Po oglądnięciu spotkania z jego udziałem, brałem piłkę i biegłem na ulicę pograć z kolegami. Podczas tych meczów wyobrażałem sobie, że nim jestem. Komentowałem swoje akcje słowami takimi jak:
"Maradona jest przy piłce..."
Obecnie tak samo zachowuje się mój syn, tyle że jego idolem jest Messi. Co chwilę słyszę: "Messi jest przy piłce..." Dla ludzi w moim wieku to Maradona jest bohaterem, lecz dla młodszych generacji, takich jak mój syn, jest nim Leo Messi.
Czy jest jakaś drużyna, którą szczególnie lubisz oglądać?
Wszyscy uwielbiamy oglądać Barcelonę. Mają szczęście, że uzbierali grupę piłkarzy, których już nigdy więcej nie uświadczymy: Messi, Iniesta, Xavi, Pique... Wszyscy w jednej drużynie w jednym czasie. To prawdziwe szczęście, a oglądanie ich w akcji to sama przyjemność.
Jak pokonać taką drużynę? Czy istnieje jakaś ukryta formuła?
To trudne. Jeżeli trafisz na nich w fazie pucharowej, gdzie gra się dwumecz, i będziesz miał szczęście, to może ich wyeliminujesz. Pokonanie ich w dłuższych rozgrywkach, takich jak liga, jest o wiele trudniejsze. Jeżeli dobrze pamiętam to jedynym trenerem, który naprawdę zdołał pokonać tę Barcelonę był ten z Getafe
[Luis Garcia], który ostatnio wygrał z nimi 1-0 oraz zdołał zremisować w zeszłym sezonie trenując jeszcze Levante. To mówi wszystko. Barcelona i Real Madryt, mimo że mają tak odmienne style gry, wyraźnie odstają od reszty.
Gdy teraz oglądasz Barcelonę nie zastanawiasz się jak mogłyby się potoczyć twoje losy gdybyś się przeniósł do nich w innym czasie?
Kiedy drużyna gra dobrze i wygrywa, wewnątrz niej powstaje aura spokoju i pewności siebie. Przyjemnie się ich ogląda. Ja dołączyłem do klubu, w cieniu wyborów prezydenckich. Barcelona miała wtedy wiele wewnętrznych problemów, było w niej wiele niechęci. Teraz jestem dokładnie tu, gdzie chcę być. Boca to mój klub i mój dom. Jestem bardzo szczęśliwy z tego gdzie się teraz znajduję.
Których obecnych zawodników najbardziej podziwiasz?
Messi jest najlepszy na świecie. Cristiano Ronaldo jest jak wierne odwzorowanie zawodnika z Playstation - piłkarz który potrafi strzelić gola zarówno prawą jak i lewą nogą. Na dodatek jest szybki, wysoki, dobry w walce powietrznej, strzela karne i wolne oraz ma ogromny talent.
Jednak tym, który gra w piłkę najlepiej jest Iniesta: On wie dokładnie kiedy pójść do przodu a kiedy się cofnąć. Jeżeli dostaje piłkę po lewej stronie boiska, dokładnie wie kto jest po jego prawej stronie. On wybiera właściwy moment do podjęcia właściwej decyzji - czy to rozpoczęcie dryblingu, czy przyspieszenie bądź zwolnienie gry. Myślę, że jest to jedyna rzecz, której nie można się po prostu nauczyć. Dzięki praktyce możesz udoskonalić swój strzał czy kontrole nad piłką, jednak przegląd wszystkiego co aktualnie dzieje się na boisku - to jest coś z czym albo się urodziłeś albo nie.
Iniesta na każdym kroku wyraża swój podziw co do twojej osoby...
Miałem to szczęście, że dołączyłem do drużyny Barcelony w momencie gdy Iniesta był jeszcze w drużynach młodzieżowych. Dopiero rozpoczynał treningi z nami i od razu mi się spodobał. Spędzaliśmy razem dużo czasu. W tamtym okresie zaliczył swój debiut w pierwszej drużynie. Bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Staramy się utrzymywać kontakt.