Ulubione komenarze

alav

1314 BO punkty

Komentarze

Statystyki

Liczba komentarzy: 261
Znaków na komentarz (≈): 210
Skomentowanych newsów: 183
Rozdanych plusów: 70
Rozdanych minusów: 43
Napisanych newsów: 0

Najlepsze komentarze

+32 Czuję się zobowiązany dodać nieco więcej informacji o historii strony:) owszem, BO jako takie rozpoczęło działalność w 2002 roku. Jednak nie powstało ono z próżni, tylko wywiodło się ze strony, którą - jeśli mnie pamięc nie myli - tworzyłem od 2000 roku. Nazywała się ona "Barca Site" i stanowiła obraz nauki HTMLa przez 16-letniego fana Barcelony, szczęśliwym trafem uczącego się również języka hiszpańskiego. W tamtych czasach informacji z hiszpańskich źródeł w polskim internecie nie było w ogóle, więc było to prawdziwe przecieranie szlaków.

Początkowo strona dostępna była pod adresem barca.hg.pl (żadne archiwum niestety nie ma snapshota z tego okresu), a potem pod adresem barcelona.pai.com.pl:

[Zobacz link]
[Zobacz link]
[Zobacz link]

[Zobacz link]

Właśnie ta strona stworzyła podwaliny pod Barcelona Online, a w szczególności ludzie, którzy wokół niej się zebrali i dyskutowali na podlinkowanym do strony forum dyskusyjnym. W krytycznym momencie, gdy strona ze względu na skalę i obciążenie nie mogła juz funkcjonować na darmowym hostingu, pomocna dłoń wyciągnął Boix (znany obecnie, jeśli się nie mylę, LARRY) i zapewnił infrastrukturę techniczną. A potem, mimo różnych wzlotów i upadków, wszystko potoczyło się już szybko, choć wielu wieczorów by było trzeba, aby o tym wszystkim odpowiedzieć.

BO to już ponad połowa mojego życia i z jednej strony widzę, że mocno się już zestarzałem, ale z drugiej strony jestem dumny, że prosta stronka wyklikiwana przez licealistę na Pentium 400 podłączonym do internetu przez telefon stacjonarny (czasem o 3 w nocy po kryjomu, bo miałem szlaban za kilkuset złotowe rachunki) wyewoluowała w taki sposób:) 03-02-2017 14:52 w Blaugrana.pl kończy 15 lat
+10

Umtiti ma naprawdę poważny problem. Dawno temu, jak miał 17 lat, przeszedł operację tego kolana i jakiś "sprytny" doktor usunął mu całą łąkotkę. A to naprawdę jest ostateczność. Bez łąkotki kolano sukcesywnie się zużywa, a tym bardziej w przypadku zawodowego sportowca. Podobno Umtiti nie ma już w ogóle chrząstki w kolanie. To oznacza, że generalnie kość udowa trze mu o kość piszczelową i stąd jego dolegliwości. I one nie znikną przy zachowawczym leczeniu, mogą być mniejsze, ale przy powrocie do pełnych obciążeń wszystko wraca. Jedynym rozwiązaniem jest operacja... sęk w tym, że podobno Umtiti panicznie się jej boi. Obawia się, że coś pójdzie nie tak i będzie musiał zakończyć karierę.

A takie ryzyko faktycznie istnieje, bo o ile operacje więzadeł czy mieśni, o ile poprawnie wykonane, dają praktycznie gwarancje powrotu do sprawności, o tyle z chrząstką jest loteria. Problem polega na tym, że chrząstka się nie regeneruje. W przypadku Umtitiego się zużyła i nie wróci. Poza mało skutecznymi rozwiązaniami typu mikrozłamania kości, w grę wchodzi tak naprawdę przeszczep, albo z własnego organizmu, albo od dawcy, albo syntetyczny. A wyniki naprawdę są niepewne, w dodatku rehabilitacja po takim zabiegu trwa pół roku.

Innymi słowy, istnieje spore ryzyko, że Umtiti już w w piłkę na wysokim poziomie grać nie będzie.
06-02-2019 09:30 w Pierwsze pół małego finału
+10 [Zobacz link]

Umtiti udzielił wywiadu L'Equipe. Głównie o swojej kontuzji. Dużo owijania w bawełnę, dużo pitu-pitu, ale jedną bardzo istotną rzecz da się z niego wywnioskować. Kilkukrotnie powtarza, że podczas mistrzostw podjął decyzje, które sugerowali mu inni i których teraz żałuje. Zgodził się na rozwiązania krótkoterminowe, które w dłuższym terminie mu zaszkodziły. To była jego decyzja, ale naciskało na niego wiele osób.

Czyli pewnie cały mundial jechał na blokadach, bo bez tego by nie był w stanie w ogóle grać. Niszczył swoje pozbawione chrząstki kolano, bo tak chciała reprezentacja Francji, a on chciał spełnić swoje marzenie. A jak już to zrobił, wrócił do Barcelony i okazało się, że jest niezdolny do gry.

Ode mnie minus, panie Umtiti. 12-03-2019 13:41 w Kolejny mecz do zapomnienia