Ulubione komenarze

Fenrir

6095 BO punktów

Komentarze

Statystyki

Liczba komentarzy: 57837
Znaków na komentarz (≈): 491
Skomentowanych newsów: 3730
Rozdanych plusów: 22495
Rozdanych minusów: 145
Napisanych newsów: 0

Najlepsze komentarze

+23 Historia SRa to coś kurwa pięknego.
Lubię takie po prostu.

Sergi niczym Daniel San z Karate kida, przez wielu skreślany, wysyłany na Sybir.
Kiepski adept sztuk walki, który na tle poważnych przeciwników z Kobra Kai wyglądał po prostu kiepsko.

Ale nie poddał się, Mister Lunagi wierzy w niego i uparcie dawał szanse.
Kazał mu malować płot, polerować samochód i obserwować Alvesa na skrzydle.

Pewnie - za wcześnie na jakieś wielkie ostateczne rozliczenia.
Ale ja już widzę w Admirale gościa który potrafi złapać muchę pałeczkami.
W locie.
Który potrafi posłać piłkę na czubek mordy, w pełnym biegu i asyście przeciwnika.
Ok musi popracować nad defensywą, bo kończy się to skakaniem na jednej nodze i wyprowadzaniem ciosu żurawia - trening na falochronach :>
To jest kurwa historia pijanego mistrza, Daniel Sana, klasyk lat 90 i połowa filmów "bitych".
Główny bohater jako lulak, albo dostaje wpierdol i ogólnie nie nadaje się do niczego, ale dzięki gargantuicznej pracy i wsparciu mentora, osiąga poziom którego nikt się po nim nie spodziewał - a w szczególności główny antagonista (antymadrista da bum tss).

I tak oto Sergi zgniata orzechy kciukami, potrafi wejść na 40 piętro stojąc na rękach, oraz słyszy śpiew sokoła gdy kung fu master zrzuca mu kokosy i kalafiory na brzuch.
Jest z niego Wiking Van Dam, który uderza toporem w pełnym szpagacie.
Fan szparagu i salcesonu w kalesonach z króliczych serc.

Oto on!
Następca Alvesa.
Ten który utarł nam niewierzącym mordy niczym Jezus niewiernemu Tomaszowi.
Mimo tego, że myliłem się okrutnie, ta pomyłka cieszy, cieszy bardzo :> 26-09-2016 13:39 w Nowa umowa Sergiego Roberto?
+16

Oczywiście, że nie - mou przecież zdobył swój tytuł w jeszcze gorszym stylu, kradnąc po drodze ile 12pkt?
Dobre błędy, kupa klepania ogórów.

Ale jaka była otoczka? Nagonka na real, spisek, callendarito, czarna ręka w złotym nocniku Pereza.
Do tego wiatr wiał w oczy, a ktoś chyba z boku również sikał pod tenże wicher.
Gwiazdy na niebie ustawiły się w konstelacji koczkodana i pył wulkaniczny zasłaniał słońce, co powodowało brak witaminy z grupy D i łamliwość prąci.
Plagi egipskie, natarcie ślimaków wysmarowanych masłem i paprykarzem pozatykały bidety, rak nieborak zstąpił z malinowych chmur by siać zniszczenie i zamęt w salach odnowy biologicznej.
Mimo tego Mou wygrał ligę i odesłał Pepiskozorda w czeluść! 05-01-2016 08:58 w Real Madryt zmienia trenera
+15
5X0=0 :> 16-12-2014 09:47 w Puyol jest już dyrektorem sportowym

Najgorszy komentarz

-11 Szczerze skąd taki optymizm?
Wczorajszy mecz mnie osobiście nie napawa nim za bardzo.
Akcja na 1-0 która ustawiła mecz IMO bardzo kontrowersyjna, Navas był faulowany przy przejęciu (kolano w kolano), Leo był faulowany chyba na linii (ciężko było mi to jednoznacznie ocenić).
Później spalony którego nie było...
Muszę przyznać, że ciężko mi się to wczoraj oglądało.
Mecz grany przez obie drużyny na zero z tyłu, raczej murowanie niż hura ataki.

Akcja w pełnym biegu, przyjęcie i strzał Silvy, aż ręce same składały się do braw.
Wynik cieszy, ale oglądanie tak statycznej wolnej gry męczy...
Fajne szarpnięcia Alvesa, gra z pierwszej piłki w ruchu, to to czego nam potrzeba.
Smuci trochę Leo który częściej gra na środku, albo po lewej stronie, choć nic z tego nie wynikało.
Wygląda to jakby nie było na niego pomysłu, a sam Leo przemieszcza się dość chaotycznie po boisku szukając sobie miejsca.

Taka dygresja - tyle mówiono, że Pep filozof tłumaczył nie tylko co zawodnicy mają robić, ale też PO CO.
Mam nieodparte wrażenie, że obecnie zawodnicy niby wiedzą co maja robić, ale nie wiedzą w jakim celu.
Niby wymiana piłek, ale bez ruchu do przodu, podania które nie dają nam absolutnie nic poza nabijaniem statystyk.
Nie tak jak dawniej.
Wszystko to cholernie statyczne i bezproduktywne.
19-02-2014 09:06 w Manchester zdobyty w wielkim stylu!