Jak donosi kataloński Sport, pomimo słów Taty Martino o wciąż nierozpoczętym planowaniu zespołu na nadchodzący sezon, Barça zadecydowała już, że z klubem pożegna się Dani Alves. Sztab techniczny nie chce mieć więcej problemów w defensywie i rozgląda się za prawym obrońcą.
Andoni Zubizarreta wysłał podobno w ostatni czwartek jednego ze swoich skautów na mecz Porto - Napoli w ramach Ligi Europy. Głównym celem obserwacji miał być Dani Luiz Da Silva, jak łatwo się domyślić - Brazylijczyk. Dwudziestotrzylatek grał w Santosie z Neymarem i szlaki obu zawodników mogłyby się znowu połączyć. Sport charakteryzuje Danilo pisząc, iż to mierzący 184 centymetry prawy obrońca z wielkim potencjałem, zarówno w ofensywie jak i defensywie. Ponadto, jak praktycznie każdy Brazylijczyk, wyróżnia się techniką. Niektórzy uważają go niemal za kopię Daniego Alvesa.
Według Sportu, Barça, chcąc wyciągnąć Danilo z Porto, będzie musiała szykować się na twarde negocjacje z Pinto da Costą, jednak wydaje się, iż 20 milionów euro powinno zadowolić włodarzy portugalskiego klubu.
Kataloński dziennik dodaje także, że na meczu Porto - Napoli wysłannik Barcelony przyglądał się także Eliaquimowi Mangali, który może zostać środkowym obrońcą Barçy.