Jednym z powodów odejścia Pepa Guardioli z Barcelony był fakt, że trener z Santpedor uważał, że klub potrzebuje rewolucji, aby utrzymać doskonałość z poprzednich 4 sezonów.
Półtora roku później debata nad rewolucją wciąż trwa, jednak teraz niewielu ośmieli się nie zgodzić z Guardiolą. Od 27 kwietnia 2012 roku, gdy Mister ogłosił swoje odejście, Barcelona kupiła trzech piłkarzy, z czego zaledwie dwóch okazało się być podstawowymi zawodnikami.
Latem 2012 roku Barça ściągnęła z Valencii Jordiego Albę. Hiszpan szybko zaaklimatyzował się w katalońskim klubie i regularnie grał pod wodzą Tito i Taty; ponadto, ustabilizował swoją pozycję w reprezentacji Hiszpanii. Obowiązuje go jeszcse trzyletni kontrakt.
W tym samym czasie ściągnięty, jako "rozwiązanie na dwie pozycje", został Alex Song. Kameruńczyk szybko pokazał, że na stopera się nie nadaje. W ubiegłym roku do Barcelony trafił też Neymar, którego przyszłość przysłania jednak spora chmura niepewności związana z NeymarGate.
Do tego wszystkiego trzeba jeszcze doliczyć dopuszczenie do odejścia Thiago i trwające od niepamiętnych czasów poszukiwania stopera. Teraz należy także jeszcze kupić m.in. silnego fizycznie pomocnika. Pójdźmy za prośbami Guardioli.