Madrycki dziennik "As" podaje od wczoraj, że Barcelona zamierza śledzić rynek transferowy po informacji o wielomiesięcznej przerwie w grze, jaka po urazie w meczu z Celtą Vigo czeka Victora Valdesa.
Jest to związane zarówno z problemami z kontuzją podstawowego bramkarza Barçy, jak i z faktem że klub wciąż nie przedłużył umowy na następny rok z Jose Manuelem Pinto. Drugi bramkarz "Dumy Katalonii" cierpi dodatkowo od pewnego czasu na problemy związane z bólem kręgosłupa. Wielokrotnie ta dolegliwość uniemożliwiała mu w tym sezonie bycie powołanym na mecze i bronienie w bordowo-granatowym trykocie. Co więcej, jak pamiętamy, w spotkaniu przeciwko Celcie Vigo gwałtownie uderzył lewym kolanem w róg bramki i przez chwilę można było spodziewać się nawet najgorszego. Na szczęście nic poważnego się nie stało.
To bardzo trudne dni dla Barcelony. Mimo dwóch ważnych zwycięstw, niedzielnego El Clasico wygranego 4-3 na Bernabeu oraz środowego triumfu 3-0 przeciwko Celcie na Camp Nou, zawodnicy i kibice nie są szczęśliwi. Zerwanie wiązadeł krzyżowych przez Valdesa osłabiło morale zespołu i jak ustalił "As", prezydent Bartomeu i wiceprezydent ds. sportowych, Jordi Mestre, w ciągu kilku najbliższych dni mają spotkać się z Martino i Zubizarretą. Tematem ma być dyskusja na temat konieczności zakupu nowego golkipera. Obecnie obok Pinto drużyna polega na rezerwach (Oier i Masip) a zarząd wierzy w zmienników, jednak niewykluczone że mimo to niezbędny może być transfer doświadczonego bramkarza. Dotychczas drużyna z Katalonii wiele sukcesów w ostatnich latach zawdzięczała bowiem skutecznej postawie Victora Valdesa.
Klub wspiera kontuzjowanego bramkarza w jego rekonwalescencji. Sam zawodnik jest wdzięczny za okazaną mu pomoc, zainteresowanie i wszelkie gesty wsparcia. W końcu nadal jest piłkarzem "Blaugrany" i należy sprawić, aby tak też się tutaj czuł podczas dochodzenia do zdrowia. Zarówno prezydent Barcelony, jak i zarząd techniczny chcą tym samym pokazać Valdesowi, jak bardzo potrzebną i ważną jest dla klubu osobą.