Celem tego artykułu nie jest krytykowanie Barcelony z powodu odpadnięcia z Ligi Mistrzów czy wyrażanie wątpliwości w sprawie umiejętności zespołu dotyczących zdobycia dwóch trofeów, o które Barça wciąż walczy. Nie chodzi mi też o chwalenie profilu zawodników, który w ostatnich latach dał klubowi tak wiele i stał się metodą na całym świecie, która sprawiła, że FC Barcelona zaczęła być uznawana za światowy wzór do naśladowania w kwestiach piłkarskich na przestrzeni ostatnich 25 lat. Nie mam takiego zamiaru. Chodzi o koniec pewnego sposobu rozumienia futbolu (i prawdopodobnie życia) tak szanowanego, jak przenoszonego do nowego etapu historii klubu. Wszystkie opcje są dobre w sytuacji, gdy klub wygrywa i gdy socio jest szczęśliwy, w tym sensie, że każdy ustawia poprzeczkę na poziomie formy i treści, który uzna za odpowiedni.
Bez zawodników biorących na siebie część winy i poza decyzjami Taty (jak postawienie Messiego na prawej stronie), 72. minuta meczu na Vicente Calderón zostanie zapamiętana jako ta, która zmieniła cykl, zmieniła sposób myślenia, osobowość. Przy wyniku 0:1, w najbardziej delikatnym momencie spotkania, Andrés Iniesta został zastąpiony przez Pedro, Barça grała z dwoma piwotami (Sergio i Xavim) i w ciągu niecałych 20 minut wykonała piętnaście dośrodkowań, pisząc nowy scenariusz, który w głowie mieli rządzący szkoleniowcy; deklaracja zamiarów, znowu, tak uzasadniona jak każda inna.
Pożegnanie z rozgrywkami europejskimi po meczu z Atlético jest konsekwencją procesu rozpoczętego cztery lata temu przez Sandro Rosella, byłego prezydenta klubu przekonanego, że jakikolwiek trener będzie w stanie wygrywać z Messim i spółką w składzie oraz tego, który przekonał swoich kolegów do wykonania ryzykownego kroku. Czy Josep Maria Bartomeu i jego dyrektorzy wiedzą, czemu wygrywali kiedyś i czego potrzeba do wygrywania teraz? Kiedy mówią, że La Masia nie zostanie ruszona, odnoszą się do budynku, metod szkoleniowych czy futbolu? Odpowiedzi na te pytania powinny wskazać pewien scenariusz na przyszłość i, w konsekwencji, do stwierdzenia, czy wierzymy w obecną formę czy też, być może, konieczna będzie debata związana z odpowiedzialnością i zmianą rządzących.