Bezsprzecznie głównym wydarzeniem dzisiejszego dnia było zdobycie przez drużynę Jordiego Vinyalsa pierwszej, historycznej edycji UEFA Youth League. Kibice zgromadzeni w Nyonie o 16:30 mogli być świadkiem niesamowitego widowiska. Widzieliśmy na boisku pot i łzy, ambicje i zaangażowanie (czego brakowało czasem w meczach pierwszego zespołu), wspaniałe gole i niesamowite parady bramkarzy, żółte kartki i przestrzelone karne. Kim więc byli główni aktorzy dzisiejszego spektaklu?
Juvenil A rozpoczął mecz w bardzo podobnym ustawieniu do meczu półfinałowego z Schalke (1-0). W bramce Suareza zastąpił Ondoa, a na lewym skrzydle Maxiego Rolona zmienił będący w lepszej formie Moha El Ouriachi. Od początku piłkarze narzucili szaleńcze tempo, a akcja przenosiła się od jednej bramki do drugiej. Jednak to Barcelona zdołała pierwsza wyjść na prowadzenie. W 9 minucie sędzia nie zauważył, że Munir dryblując z prawej strony pola karnego wyszedł z piłką poza linię. Wykorzystując gapiostwo obrońców oddał strzał, który bramkarz z Wysp Zielonego Przylądka zdołał obronić. Sparował jednak piłkę pod nogi Rodrigo Tarina, który pewnym strzałem wyprowadził Hiszpanów na prowadzenie. Bramka podziałała jak kubeł zimnej wody na przeciwników. Przejęli oni inicjatywę w spotkaniu, raz po raz groźnie atakując na bramkę Ondoi. W 14 minucie Godswill popełnia błąd, po którym sędzia dyktuje rzut karny przeciw Barcelone. Do piłki podchodzi Rochinha i atomowym strzałem trafia tylko w poprzeczkę! Jednak Benfica nie załamała się, raz po raz starając się doprowadzić do wyrównania. Vinyals mądrze ustawił swój zespół, wyczekując okazji do kontry. Ta okazja pojawiła się w 33 minucie, gdy Traore pognał prawym skrzydłem i doskonały sposób minął dwóch piłkarzy, po czym wycofał do czekającego już w środku Munira. Ten precyzyjnym strzałem przy długim słupku powiększył prowadzenie Juvenilu! Po golu tempo spotkania zdecydowanie siadło, piłkarze nie mieli już sił do gry wysokim pressingiem. W tej części meczu bardziej dojrzałą grą popisali się zawodnicy z Barcelony, którzy kontrolowali spotkanie. Sędzia zakończył pierwszą połowę przy stanie 2-0.
W drugiej połowie oglądaliśmy więcej bezpośredniej gry. Benfica starała się częściej uderzać z dystansu, jednak piłka albo lądowała w rękawicach dobrze ustawionego Ondoi, albo blokowali ją obrońcy. Wraz z upływem czasu drużyna z Portugalii coraz bardziej się otwierała, a fakt ten próbowali wykorzystać przeciwnicy. Bliski zdobycia bramki był Kaptoum, jednak sędzia liniowy wychwycił spalonego. W końcu w 88 minucie NIESAMOWITYM, CUDOWNYM, GENIALNYM lobem z własnej połowy popisał się Munir El Haddadi, który wykorzystał dalekie wyjście bramkarza. Tym samym przypieczętował tytuł króla strzelców tego turnieju. Zdobył on łącznie 11 bramek i 6 asyst w 10 spotkaniach. Końcowy bilans zespołu Jordiego Vinyalsa to 9 zwycięstw i 1 remis! Wspaniałych rzeczy dokonali Ci młodzi zawodnicy, a kibice mogą odetchnąć z ulgą. Przyszłość maluje się w jasnych barwach!
FC Barcelona 3 -0 Benfica Lizbona
Bramki: Tarin 9', El Haddadi 33' i 88'
FC Barcelona: Ondoa - Godswill, Riera, Tarin, Quintilla - Ortega, Enguene (Juan Antonio), Kaptoum (Ebwelle) - Munir (Rolon), Moha, Adama
Benfica Lizbona: Graca - Ramos, Nunes, Alfaiate (Gomes), Rebocho - Estrela, Balde, Costa (Pereira), Guedes, Rochinha - Santos