Argentyna - Szwajcaria 0:0 (0:0) dogr. 1:0
W pierwszym dzisiejszego dnia meczu zmierzyły się ekipy Argentyny i Szwajcarii. Stawką tego, rozgrywanego w São Paulo pojedynku był awans do ćwierćfinału Mistrzostw Świata. Argentyna w fazie grupowej, choć nie bez problemów, zdobyła 9 punktów i pewnie awansowała z pierwszego miejsca swojej grupy. Szwajcaria zaś, co prawda pokazała niezłą grę w ostatnim grupowym spotkaniu z Hondurasem, to jednak cieniem na tej drużynie kładła się wysoka porażka z Francją 2:5.
To Argentyna była oczywistym faworytem tego spotkania i to pod jej dyktando przebiegały pierwsze minuty. Szwajcaria dobrze ustawiona w defensywie szukała swoich szans w kontrach opartych głównie na indywidualnych akcjach po obu skrzydłach. Na początku spotkania nieźle spisywał się Di Maria, którego nie mogli (bez faulu ) powstrzymać podopieczni Ottmara Hitzfelda . Próbował indywidualnych akcji również Messi, lecz często był świetnie potrajany w akcjach środkiem boiska przez dobrze ustawiających się w defensywie Szwajcarów. Argentyna miała inicjatywę, lecz w żaden sposób nie potrafiła przełożyć tego na sytuacje bramkowe, brakowało ruchu z przodu, zawodził w całym meczu Higuain oraz Lavezzi. W 25 minucie, po kilku chwilach lepszej gry w ofensywie Szwajcarów, którzy po raz pierwszy od początku meczu potrafili utrzymać się na połowie kadry Albicelestes, świetnym dryblingiem popisał się Shaqiri, wyłożył piłkę Granitowi Xhaka, ale strzał gracza Borussi Monchengladbach strzał wybronił Sergio Romero. W 28 odpowiedź podopiecznych Alejandro Sabelli, po rzucie rożnym o centymetry piłka minęła głowę skaczącego do główki Ezequiela Garaya. W 38 minucie, akcja Lavezziego z lewego skrzydła, nie udał mu się jednak drybling, a Szzwajcaria w jednej chwili, trzema podaniami wyprowadziła błyskawiczną kontrę, Shaqiri podał do Drmicia a ten stanął przed szansą sam na sam z Romero, lecz jego próba przelobowana bramkarza AS Monaco była totalnie nieudana i Argentyńczyk nie miał żadnych problemów z obroną. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie i na tablicy wyników nadal wisiał wynik 0:0.
Druga polowa rozpoczęła się od ataku Argentyny, Messi uruchomił prostopadłym podaniem Lavezziego, a ten spróbował odgrywać wzdłuż bramki do Gonzalo Higuaina, ale strzał piłkarza Napoli zablokował obrońca. Kilka chwil później miała miejsce odpowiedz Szwajcarii, a konkretnie – co mało zaskakujące – aktywnego Shaqiriego, który strzelając z rzutu wolnego sprawił sporo kłopotów interweniującemu Romero. Wszystko co dobre dla Argentyny organizował Leo Messi , to on zagrywał dobre piłki do partnerów i jako jedyny miał pomysł i posuwał akcje do przodu. W 62 minucie dobrze dośrodkowywał Marcos Rojo, ale Higuain uderzył z głowy ponad bramką. 4 minuty później dośrodkowanie z prawej strony Zabalety, znów niecelnie uderzył głową były piłkarz Realu, jednak dalej w posiadaniu piłki pozostali Argentyńczycy, piłka trafiła do Messiego, a piłkarz Barcelony popisał się mocnym uderzeniem z powietrza, jednak tuz ponad poprzeczką. Kilka minut później silnym uderzeniem z dystansu szczęścia spróbował Gago, jednak po raz kolejny niecelnie. Do końca regulaminowego czasu gry Argentyńczycy szukali zwycięskiej bramki, lecz ich kolejne próby nie miały pomysłu i niczym nie zaskoczyły solidnej dzisiaj defensywy Helwetów. Sędzia zakończył drugą połowę i jasnym stało się, że czeka nas jeszcze dogrywka.
Dogrywkę rozpoczęli Argentynczycy podobnie jak drugą połowę, od ataku, dośrodkowanie Di Marii głową na bramkę mógł zamienić Garay, ale dobrze interweniował bramkarz Szwajcarów, Diego Benaglio. Szwajcaria czekał na kontry po stratach, których ze strony Argentyńczyków było w tym meczu naprawdę sporo, lecz podopieczni Hitzfelda nie zamierzali się całkiem odkrywać, świadomi dużej siły rażenia Argentyny, przynajmniej pod względem nazwisk. Pierwsza połowa dogrywki przebiegła w sennym tempie, piłkarze wyraźnie odczuwali już zmęczenie, a obaj trenerzy nie chcąc ryzykować, nie dali pozwolenia na frontalny atak. W 108 minucie meczu, czyli już w trakcie drugiej połowy dogrywki, kilka podań w środku pola wymienili podopieczni Alejandro Sabelii, zmiennik Biglia, który pojawił się na murawkie 2 minuty wcześniej, rozszerzył grę do Di Marii, który huknął potężnie w stronę bramki, ale znów na posterunku był szwajcarski bramkarz. Kolejne minuty wyglądały tak samo jak i cały mecz, Argentyńczycy nie mieli koncepcji na rozwiązanie akcji, poza indywidualnymi zdolnościami pojedynczych piłkarzy nie mieli nic do zaoferowania, a Szwajcaria nie kwapiła się do ofensywnych ataków, skupiając się na pracy w defensywie. W końcu w 117 minucie kapitalną akcję przeprowadził, nie kto inny jak Leo Messi i wyłożył piłkę Angelowi Di Marii, który w końcu zdobywa upragniona dla Argentyńczyków bramkę. Szwajcarzy rzucili się do ataku, znakomitą okazję miał Dzemaili, jednak szczęśliwie dla Argentyny, trafił w słupek z kilku metrów. Na 2:0 chwilę później po kontrze mógł podwyższyć di Maria, lecz jego strzał z ponad 40 m na pustą bramkę minął lewy słupek od zewnętrznej strony. W ostatnich sekundach szansę z rzutu wolnego miał jeszcze Xherdan Shaqiri, lecz gracz Bayernu trafił w mur, a sędzia zakończył mecz. Tego spotkania nie będzie się wspominać latami, mecz nie był porywający, może poza dramatyczną końcówką, ale najważniejszą wiadomością jest fakt, że to Argentyna z Leo Messim i Javierem Mascherano w składzie zagra w ćwierćfinale Mundialu, w którym zmierzy się z wygranym kolejnego dzisiejszego meczu, Belgią lub kadrą USA.
Argentyna - Szwajcaria 1:0 (0:0) dogrywka (0:0, 1:0)
Bramki: Di Maria (118')
Argentyna: Romero - Zabaleta, Garay, Fernandez, Rojo(105' Basanta) - Gago(106' Biglia) , Mascherano, Di Maria - Messi, Lavezzi(74' Palacio), Higuain
Szwajcaria: Benaglio - Lichtsteiner, Djourou, Schar, Rodriguez - Behrami, Inler - Shaquiri, Xhaka(66' Fernandes), Mehmedi(113' Dzemaili) - Drmić (82' Seferović)
Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja)