Pomimo zakazu FIFA Barcelona wciąż znajduje się w centrum transferowego szaleństwa. Niemiecki dziennik 'BILD' poinformował, że gwiazdor Borussii Dortmund, Marco Reus, już od trzech tygodni pobiera lekcje hiszpańskiego. Ta pozornie nic nie znacząca wiadomość może okazać się bardzo ważną w przypadku ewentualnego transfera pomocnika do jednego z hiszpańskich gigantów, Realu Madryt lub Barcelony.
Od pewnego czasu niemieckie media piszą, że Reus preferowałby transfer do Barcelony m.in. z powodu jego dobrego przyjaciela, Marca-André ter Stegena, który od kilku miesięcy jest piłkarzem Dumy Katalonii. Sama Barça oczywiście także byłaby zainteresowana Niemcem i z przyjemnością wyłożyłaby za niego 25 milionów euro, jednak sprawę komplikuje zakaz transferowy nałożony przez FIFA za transfery nieletnich piłkarzy, a marzenia doszczętnie może zniszczyć odrzucenie odwołania Blaugrany przez Trybunał Arbitrażowy.
Poza hiszpańskimi klubami, Reusem interesują się praktycznie wszyscy europejscy giganci. Niemca będzie można wyciągnąć z Borussii już za 25 milionów euro i kwotę tę gotowe będą zapłacić m.in. Bayern Monachium, Chelsea czy Manchester City.