Pomimo tego, że historia Barçy pełna jest fantastycznych i kluczowych bramek zdobytych głową, w ostatnich latach ta umiejętność została zredukowana praktycznie do minimum. W zespole byli piłkarze świetnie grający głową, jak np. Migueli, Quini, Neeskens, Bakero czy Carles Puyol, a niesamowite gole strzelali m.in. Messi w finale Ligi Mistrzów w Rzymie, jednak procent trafień głową malał, aż w sezonie 2012/2013 spadł zaledwie do 4,5%, gdy Barça strzeliła głową zaledwie 5 ze 111 goli. Rok później statystyki delikatnie się poprawiły, bo piłkarzy Taty Martino stukrotnie pokonywali bramkarzy rywali, z czego sześciokrotnie robili to głową. 6%.
W tym sezonie doszło do imponującej zmiany. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, piłkarze Barçy zdobyli głową aż 9 z 68 bramek, co daje imponujących 13,24%, prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej i trzy razy więcej niż przed dwoma sezonami. Współczynnik goli w samej La Liga wzrósł blisko dwukrotnie do poziomu 11% (6 z 55). Transfery wysokich zawodników (m.in. Mathieu) wydają się przynosić pozytywne efekty.