Wraz z Leo Messim i Andrésem Iniestą do Zurycha polecieli także dwaj przedstawiciele Barçy, Albert Soler i Raül Sanllehí. Prezydent Bartomeu, zgodnie z zapowiedzią, nie pojawił się na gali i urwał relacje z FIFA, która nałożyła a Barcelonę roczny zakaz transferowy. Rękę do Barçy wyciągnął za to sternik FIFA, Joseph Blatter, który w rozmowie z TVE powiedział: "Chcę porozmawiać z Barceloną, aby znaleźć rozwiązanie".
Wypowiedź Blattera została, według Mundo Deportivo, dość chłodno przyjęta w Barcelonie. Kataloński klub docenia gest, jednak zależy mu na czynach, a nie słowach. Jeżeli nie można rozmawiać o zniesieniu zakazu transferowego to przynajminej o rozwiązaniu sytuacji, w jakiej znajduje się Barça ze swoją La Masią. Podczas wczorajszej gali Złotej Piłki w Zurychu doszło do spotkania sekretarza generalnego FIFA, Jerome'a Valcke'a, z Albertem Solerem, nowym dyrektorem ds. relacji instytucjonalnych w departamencie sportowym Barçy.
- Kara nałożona na Barcelonę pokazuje, że przepisy są takie same dla wszystkich - powiedział Mark Goddard, dyrektor generalny ds. kontroli transferów FIFA. - Kluby są zobligowane do wpisywania zawodników do systemu informatycznego 'moduł dla niepełnoletnich', a Barcelona tego nie zrobiła. Wszystko. Krajowa federacja jest zobligowana do nadzorowania procesu rejestracji zawodników. Nie wiem, co obecnie dzieje się z piłkarzami, którzy byli objęci zakazem; nie wiem, czy Barça stara się coś zrobić w tym kierunku. Na pewno nie mogą grać - zakończył przedstawiciel światowej federacji.
Niezależnie od dobrej woli ze strony FIFA, według Mundo Deportivo Barça planuje przywrócić relacje z FIFA tylko i wyłącznie w wypadku, gdy to nie Blatter będzie próbował wyznaczyć drogę do naprawienia obecnej sytuacji.