Xavi Hernández we wspaniały sposób pożegnał się z Camp Nou i w sobotę podniósł swoje ósme mistrzostwo Hiszpanii. Po zakończeniu spotkania z Deportivo (2:2) Creus odebrał trofeum z rąk Villara, zrobił z kolegami rundkę wokół stadionu i wygłosił przemowę.
- Witam wszystkich i dziękuję wam bardzo, bardzo serdecznie za to, co dla mnie zrobiliście - rozpoczął pomocnik z Terrasy. - Dzisiaj jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Spędziłem tu 17 cudownych lat. Chciałbym podziękować rodzinie, żonie, znajomym i wszystkim tu zgromadzonym. Wspieraliście nas bez znaczenia na okoliczności. Jesteście fantastyczni. Barça jest najlepszym klubem na świecie. Jak mówił Luis Enrique, to jeszcze nie koniec. Walczymy o kolejne dwa trofea i chcemy celebrować je z wami już 7 czerwca. Visca el Barça i visca Catalunya! - zakończył Xavi.
To nie był koniec wypowiedzi pomocnika Barçy, który rozmawiał jeszcze z Canal+. - Nie umiałem powstrzymać łez - powiedział wzruszony pomocnik. - Chciałem kontrolować swoje emocje, ale to nie było takie proste. Będę tęsknić za wszystkim. Starałem się utrzymać wszystko w sobie, jednak to było niemożliwe. Mam tyle cudownych wspomnień, odczuć. Nie mógłbym być szczęśliwszy. Mam za sobą fantastyczną karierę, a ona jeszcze się nie skończyła. Przed nami walka w dwóch finałach, choć trzeba pamiętać, iż zdobycei trypletu nie będzie proste. Będę tęsknić za Barçą bardziej niż ona za mną. Przez 25 lat grałem w barwach blaugrana. Barcelona jest ważniejsza od jednej osoby - zapowiedział.