• 1954
FC Barcelona
3 : 1
Athletic Bilbao
Copa del Rey   Olímpic Lluís Companys - 21:30 30-05-2015
Części samochodowe online – iParts.pl

Koncert orkiestry pod batutą geniaLEO dyrygenta

Pomału (czy wręcz bardzo szybko) zaczyna brakowac słów na określenie gry zawodnika Barcelony z numerem 10 na plecach. Dziś byliśmy świadkami kolejnego koncertu fenomenalnego Argentyńczyka. Poza dwoma trafieniami - w tym pierwszego po niesamowitym rajdzie - dograł kilka takich piłek, po których nie pozostawało nic innego, jak z niedowierzaniem złapać się za głowę. Widząc Messiego w takiej formie z niecierpliwością oczekujemy finału Champions League. 

Pierwsze 5-10 minut spotkania nie zapowiadało aż tak absolutnej dominacji gospodarzy, którzy dziś z konieczności występowali w roli gości. Groźnie w polu karnym ter Stegena zrobiło się już w 5. minucie spotkania, gdy dokładnym dośrodkowaniem z lewej na głowę Aduriza popisał się Rico. Snajper Basków sięgnął futbolówkę, choć mógł ją przepuścić do ustawionego za jego plecami Williamsa. Koniec końców grę z piątego metra wznawiał portero Barcelony.

W 10. minucie mecz na dobre "przejął" Messi. Genialne podanie z głębi pola i perfekcyjne dostawienie stopy przez Neymara zakończyło się efektownym golem. Problem w tym, że Carlos Velasco Carballo bramki nie uznał, dopatrując się spalonego. Jak pokazały powtórki, nic takiego nie miało miejsca i arbiter popełnił poważny błąd.

Duma Katalonii nie zniechęciła się tą nieprzychylną decyzją i już po kilkudziesięciu sekundach stworzyła kolejną świetną sytuację. Do schodzącego ze środka pola karnego na prawo Suareza znakomicie zagrał Rakitic. Urugwajczyk nie namyślając się długo uderzył płasko z pierwszej piłki, ale świetną interwencją popisał się Inaki Herrrerin - nominalny drugi golkiper, broniący regularnie w Copa del Rey. 

Portero Basków z czytego konta cieszył się jedynie do 20. minuty spotkania. Może się jedynie pocieszać, że wpuścił bramkę, która zapisze się w annałach futbolu. Przy linii bocznej Leo ograł Balenziagę, ale momentalnie naprzeciwko niego pojawili się Benat i Rico, a po chwili wracający lewy obrońca Los Leones. Argentyńczyk nic sobie jednak nie robił z trójki rywali, w odpowiednim momencie "wszedł" między nich szybko wypuszczając sobie piłkę, wbiegł z nią w szesnastkę, gdzie "nawinął" jeszcze Aymerica Laporte, a następnie uderzył precyzyjnie tuż przy krótkim słupku. Herrerin wyciągnął się jak długi, ale piłki nie sięgnął. W ten sposób Barcelona objęła prowadzenie. Co ciekawe, niektóre źródła przypisują... asystę Alvesowi przy tym trafieniu. 

W 26. minucie La Pulga kapitalnie zagrał na wolne pole do Suareza. Urugwajczyk znalazł się z futbolówką z prawej strony, skąd widząc schodzącego w szesnastkę Neymara zagrał płaską piłkę wzdłuż linii bramkowej. Podanie znalazło adresata, jednak rzucający się pod nogi Brazylijczyka Herrerin zdołał sparować jego uderzenie.

Kolejne okazje dla Blaugrany pojawiły się w odstępie kilku sekund. Najpierw sprytną centrę z wolnego od Messiego kończył Pique (znów na posterunku bramkarz Basków), a później po świetnym zagraniu z głębi pola od Alvesa w dobrej okazji znalazł się Neymar, który próbował skopiować wyczyn kolegi z ataku i uderzył niemal w ten sam sposób, choć z mniejszą precyzją i ostatecznie piłka ugrzęzła jedynie w bocznej siatce.

W 36. minucie Brazylijczyk spudłować już nie mógł. Wszystko zaczęło się od prostopadłego zagranie Leo, które jeden z piłkarzy Athleticu wybił niefortunnie pod nogi Rakitica. Chorwat zagrał do La Pulgi, po czym otrzymał podanie zwrotne z klepki i sam również z pierwszej piłki uruchomił urywającego się obrońcom Suareza. El Pistolero, mimo znakomitej okazji strzeleckiej, zachował się altruistycznie i zagrał jeszcze wzdłuż bramki do Neymara, któremu pozostało dostawić stopę i sfinalizować tę koronkową akcję.

Pięć minut późniejjedyny groźny strzał przed przerwą oddali zawodnicy z Bilbao, a konkretnie Inaki Williams. Młody napastnik został "obsłużony" świetnym podaniem z prawej strony od Iraoli. Uderzył bez przyjęcia, z powietrza, bardzo mocno. Zabrakło kilkudziesięciu centymetrów, by futbolówka wylądowała pod poprzeczką bramki strzeżonej przez ter Stegena.

W odpowiedzi z rzutu wolnego z około 25 metrów uderzał Messi. Strzał najlepszego piłkarza świata w znakomitym stylu na rzut rożny sparował Herrerin.

Druga część meczu przyniosła zdecydowanie mniej emocji - przynajmniej czysto piłkarskich. Duma Katalonii najwyraźniej zadowoliła się dwubramkowym prowadzeniem i nie szukała kolejnych goli za wszelką cenę. Dość powiedzieć, że przez blisko 30 minut strzały oddali jedynie Suarez i Neymar. Urugwajczyk został zablokowany, natomiast uderzenie Brazylijczyka było tak nieudane, że piłka poszybowała w okolice chorągiewki umieszczonej w narożniku boiska.

Dopiero w 74. minucie mecz "domknął" ten, który go rozpoczął - czyli Leo Messi. Świetnym podaniem do wchodzącego prawą flanką Alvesa popisał się Neymar. Jego kolega z reprezentacji dopadł do futbolówki jakieś trzy metry przed linią końcową i wgrał ją płasko w pole karne na bliższy słupek. Całej akcji dość biernie przyglądał się Etxeita, który z pewnością mógł przeciąć podanie. Zbiegający w kierunki piłki Messi uprzedził zarówno Balenziagę, jak i Bustinzę i zewnętrzną częścią lewe stopy posłał ją do siatki, nie dając szans bramkarzowi rywali.

Podopieczni Ernesto Valverde bramkę honorową zdobyli pięć minut później za sprawą rezerwowego Ibaia Gomeza i najaktywniejszego w ich szeregach Inakiego Williamsa. Pierwszy z nich dokładnie zacentrował z lewej strony, a drugi - pomimo ustawienia tyłem do bramki i obecnościu Busquetsa w pobliżu - zdołał uderzyć głową na tyle precyzyjnie, by ter Segen nie miał nic do powiedzenia. Trafienie Williamsa nieco pobudziło Los Leones. Chwilę później mocno z dystansu strzelał Ibai, jednak wprost w golkipera Barcelony. 

Później już pobudzenie Basków przejawiało się w licznych faulach i niesportowych zachowaniach. Z utemperowaniem zawodników z Kraju Basków nie radził sobie Velasco Carballo "oszczędzając" i kartoniki, i samych krewkich zawodników. Od strony sportowej mecz zakończył strzał Xaviego z rzutu wolnego w słupek.

Tym sposobem do mistrzostwa Hiszpanii Barcelona dodała Puchar Króla i z pewnością ma chrapkę na kolejne trofeum - zwycięstwo w Lidze Mistrzów, co byłoby równoznaczne z wyrównaniem osiągnięć Blaugrany Pepa Guardioli z sezonu 08/09. Historia, która jeszcze w styczniu nie pojawiała się nawet w sennych marzeniach Cules, za tydzień może stać się faktem. A wszystko to za sprawą piłkarza, dla którego Impossible is nothing

30.05.2015 23:35, autor: chuck29, źródło: własne
Głosować mogą tylko użytkownicy posiadający 100 BO punktów.

Oceny zawodników

Powiązane newsy

Mecze


FC Barcelona

Inter Mediolan
3 : 3
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-04-2025

Real Valladolid

FC Barcelona
1 : 2
La Liga
José Zorrilla - 21:00 03-05-2025

Inter Mediolan

FC Barcelona
4 : 3
Champions League
Giuseppe Meazza - 21:00 06-05-2025

FC Barcelona

Real Madryt
4 : 3
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 16:15 11-05-2025

RCD Espanyol

FC Barcelona
0 : 2
La Liga
Stage Front - 21:30 15-05-2025

FC Barcelona

Villarreal CF
2 : 3
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 19:00 18-05-2025

Athletic Bilbao

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
San Mames - 21:00 25-05-2025

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Barcelona 38 28 4 6 102 39 88
2 Real Madrid 38 26 6 6 78 38 84
3 Atlético de Madrid 38 22 10 6 68 30 76
4 Athletic Club 38 19 13 6 54 29 70
5 Villarreal 38 20 10 8 71 51 70
6 Real Betis 38 16 12 10 57 50 60
7 Celta de Vigo 38 16 7 15 59 57 55
8 Rayo Vallecano 38 13 13 12 41 45 52
9 Osasuna 38 12 16 10 48 52 52
10 Mallorca 38 13 9 16 35 44 48
11 Real Sociedad 38 13 7 18 35 46 46
12 Valencia CF 38 11 13 14 44 54 46
13 Getafe 38 11 9 18 34 39 42
14 Espanyol 38 11 9 18 40 51 42
15 Alavés 38 10 12 16 38 48 42
16 Girona 38 11 8 19 44 60 41
17 Sevilla 38 10 11 17 42 55 41
18 Leganés 38 9 13 16 39 56 40
19 Las Palmas 38 8 8 22 40 61 32
20 Real Valladolid 38 4 4 30 26 90 16

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online – iParts.pl