122 lata ma historia Pucharu Jego Królewskiej Mości Króla (aktualnie Filipa VI Hiszpańskiego), zwanego w przeszłości Pucharem Prezydenta Republiki (w latach 1932-36) i Copa del Generalísimo (w latach 1939-76) na cześć faszystowskiego dyktatora Francisco Franco (niedawno minęła 50 rocznica jego śmierci). 124. edycja zaczęła się we wrześniu, a dziś do gry wkracza obrońca tytułu i rekordzista pod względem wygranych (32): Futbol Club Barcelona. Na początek spotkanie z podmadrycką, trzecioligową Guadalajarą. Gramy o 21:00.
Na początku XXI wieku największe hiszpańskie kluby mocno lekceważyły te rozgrywki i regularnie kompromitowały się we wcześniejszych fazach. Z czasem wprowadzono system mecz i rewanż już na etapie 1/16 finału, co bardzo ograniczyło sensacje (jedną z bardziej pamiętnych pozostaje Alcorconazo). Teraz wróciliśmy do formatu jednego meczu aż do półfinałów i najwięksi znów muszą mieć się na baczności. Barcelona jednak totalnie zdominowała te rozgrywki od sezonu 08/09, występując w 11 finałach i wygrywając 8 trofeów - pozostali w międzyczasie zwyciężali dziewięciokrotnie (trzy razy Real Madryt, raz Sevilla, Atletico, Valencia, Sociedad, Betis i Athletic Bilbao). Wszystkie te ekipy są w gronie 32 drużyn pozostających w grze o finał, który - tradycyjnie - odbędzie się w kwietniu na La Cartuja w Sewilli.
Dzisiejszy rywal Barcy zajmuje miejsce w strefie spadkowej trzeciej ligi - Guadalajara w weekend przegrała wyjazdowy mecz z rezerwami Realu Madryt. Ich pozycja nie dziwi, to beniaminek ligi, jeszcze kilka lat temu grali w piątej lidze, a nigdy w swojej historii nie byli wyżej niż w trzeciej. Trenerem jest Pere Marti, były defensywny pomocnik Villarreal, Elche czy Malagi (nigdy nie zrobił wielkiej kariery). Dla gospodarzy dzisiejszy mecz to oczywiście wielkie święto, więc Barca musi uważać i Hansi Flick z pewnością dokona kilku zmian w składzie, ale nie spodziewamy się zlekceważenia przeciwnika.
Największy dylemat dotyczy obsady bramki. Miejsce między słupkami zajmie Ter Stegen lub Szczęsny. Jeśli będzie to Polak to niemiecki kapitan Blaugrany dostanie jasny sygnał by szukać sobie zimą nowego klubu. W pomocy pewniakami są Christensen i Gerard Martin, dwaj piłkarze, którzy nie mogą narzekać na nadmiar minut. Odpoczynek z pewnością przyda się Kounde, Balde oraz Ericowi Garcii - na prawej obronie może zagrać młody Jofre, ale kto zajmie czwarte miejsce w defensywie? Pozostaje to pewną zagadką. Dużo łatwiej jest wskazać obsadę środka pola. Casado, Bernal, de Jong i Fermin zajmą trzy wolne miejsca, a czwarty z nich z pewnością wejdzie w tym meczu z ławki. Idea to oczywiście całkowite wolne dla Pedriego, z kolei Gavi i Olmo są kontuzjowani. W ataku pewny występu może być Roony Bardghji, minuty powinien też dostać znany z występów w pierwszej drużynie Dro, a ostatnie miejsce w składzie zajmie najpewniej Rashford. W pogotowiu zapewne pozostanie Ferran Torres. Robert Lewandowski miał ostatnio problemy fizyczne i nie zagra w tym meczu. Mamy nadzieję, że Barca zagra swoje i spokojnie w regulaminowym czasie awansuje do 1/8 finału aby dalej liczyć się w walce na czterech frontach. To przedostatni mecz w 2025 roku - czeka nas jeszcze tylko weekendowy szlagier w Villarreal.
CD Guadalajara - FC Barcelona, Estadio Pedro Escartín, 16.12.2025 godz.21:00









