• 541
Athletic Bilbao
4 : 0
FC Barcelona
Superpuchar Hiszpanii   San Mames - 22:00 14-08-2015
Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl

Upokorzenie...

Mimo bogatej przecież historii Athleticu Bilbao, dzisiejszy mecz z pewnością zapisze się w niej złotymi zgłoskami i będzie opowiadany kolejnym pokoleniom fanów Los Leones kilkadziesiąt lat później. Na San Memes podopieczni Ernesto Valverde upokorzyli najlepszą drużynę Hiszpanii i Europy, rozbijając Barcelonę 4:0 po hat tricku Aritza Aduriza i trafieniu Mikela San Jose. Eksperymenty Lucho z wyjściową jedenastką skończyły się tragicznie. Ciężko w tym momencie mówić o jakimkolwiek odrobieniu strat. Celem powinno być raczej wyjście z tego dwumeczu z twarzą.

Od samego początku spotkania Barcelona miała duże problemy z przedostaniem się na połowę rywala. Baskowie swoją intensywnością i pressingiem na drugiej linii Dumy Katalonii zmuszali ją do grania wszerz boiska, a koniec końców do stoperów. Nie powodowało to co prawda licznych przechwytów wysoko na połowie Barcy czy też w strefie środkowej, ale pozwalało trzymać przeciwnika zdala od własnego pola karnego. Dość powiedzieć, że przez pierwsze siedem minut gospodarze dotykali futbolówki jedynie wtedy, gdy przerywali akcje wybiciem na aut. W końcu jednak wysoki atak na podopiecznych Luisa Enrique zaczął przynosić skutek, jak choćby w 11. minucie. Po niedokładnym wybiciu ter Stegena piłka znalazła się w polu karnym pod nogami Eraso, a ten bez namysłu huknął mocno z ostrego kąta w krótki róg. Piłka po rękawicach portero Barcelony wyszła na rzut rożny. O ile pierwsze dośrodkowanie Benata zakończyło się kolejnym kornerem (zablokowany przez Vermaelena strzał San Jose), o tyle druga próba trafiła idealnie na głowę Aymerica Laporte. Uderzenie szczupakiem młodego stopera poszybowało nad poprzeczką.

Co upiekło się ter Stegenowi za pierwszym razem, nie uszło płazem za drugim. W 14. minucie spotkania Iraizoz został szmuszony do dalekiego wybicia. Do zagrania nie ruszył nikt z Basków, gdyż znajdowali się oni na ofsajdzie. Wówczas kompletnie niezrozumiałą decyzję podjąć były golkiper Borussi Monchegladbach. Zamiast poczekać w polu karnym na kozioł i pewnie złapać futbolówkę postanowił wyjść na 20 metr i bezpośrednio wybić ją głową. Zrobił to tak nieszczęśliwie, że przejął ją w kole środkowym San Jose i mając na tyle czasu i miejsca przelobował Niemca uderzeniem z ponad 40 metrów. Cała sytuacja bardzo przypominała podobne wybicie Manuela Neuera sprzed kilku lat i fantastyczny wolej Dejana Stankovica. 

Niestety, stracony gol nijak nie wpłynął na poprawę gry Barcelony. Wyglądała ona w zasadzie identycznie jak w pierwszych minutach. Drużyna z Kraju Basków poza zdyscyplinowaniem, pressingiem i ustawieniem w defensywie również nie imponowała składnymi akcjami, na ogół tracąc piłkę bardzo szybko po jej odzyskaniu, stąd aż do 45. minuty z boiska wiało nudą.

Wtedy z wolnego korytarza pozostawionego przez zejście Suareza do boku inteligentnie skorzystał Pedro, łamiąc akcję do środka. Podciągnął z piłką kilkanaście metrów, po czym na mniej więcej 25 metrze od bramki zostął powalony przez Benata. Ten obejrzał na dodatek żółty kartonik, a do rzutu wolnego podszedł oczywiście Leo Messi. Strzał Argentyńczyka zmierzał niemal w samo okienko, ale Iraizoz zareagował szybko i zdołał sparować strzał, po którym zabrzmiał gwizdek kończący pierwszą połowę.

Druga część meczu zaczęła się obiecująco dla gości. W 50 minucie po długim zagraniu z lewej strony i błędzie jednego ze stoperów Pedro wyszedł sam na sam z portero Athletic. Oddanie precyzyjnego strzału utrudniał mu nieco fakt, że piłka znajdowała się w powietrzu, a nie było na tyle czasu by ją "zgasić" do ziemi. Kanaryjczyk postawił więc na siłę i huknął potężnie. Niestety bomba skrzydłowego Barcelony zatrzymała się jedynie na poprzeczce. Chwilę później kolejną okazję po znakomitym, płaskim zagraniu w szesnastkę z prawej strony od Suareza miał Leo Messi. Uderzył po ziemi z pierwszej piłki, ale Iraizoz znów błysnął refleksem, odbijając piłkę do boku.

Stara prawda, że niewykorzystane sytuacje się mszczą sprawdziła się momentalnie. Pressing przy wyprowadzaniu futbolówki przez Barcelonę zakończył się stratą Sergi Roberto na swojej prawej stronie. Piłkę odzyskał Sabin Merino, zagrał 1 na 1 z Alvesem ogrywając go w dziecinny sposób i spod samej linii końcowej idealnie dośrodkował na 10 metr do Aduriza. Przy rosłym Basku znalazł się nie grzeszący wzrostem Mascherano. Aritz bez problemu wygrał ten pojedynek powietrzny i posłał głową futbolówkę w kierunku słupka, z którego dostał dośrodkowanie, utrudniając jeszcze interwencję ter Stegenowi. Niemiec nie zdołał jej sięgnąć i tym sposobem Los Leones prowadzili już 2:0.

Niecałe dziesięć minut później, w 62. minucie, równie katastrofalny w skutkach błąd z drugiej strony popełnił Adriano. Brazylijczyk przepuścił bardzo łatwe do przecięcia zagranie wzdłuż linii bocznej w kierunku Susaety. Ten przełożył jeszcze piłkę na lewą nogę i zacentrował w kierunku Aduriza. 9-tka Athleticu nie sięgnęła futbolówki, która przeszła na dalszy słupek. Tam dobrze ustawiony był Dani Alves, ale wybił dośrodkowanie w tak fatalny sposób, że nie dość, iż piłka wciąż znajdowała się w szesnastce Barcelony, to trafiła jeszcze pod nogi Eraso. Ten bardzo przytomnie zagrał na środek pola karnego do Aduriza, który przyjął futbolówkę i z zimną krwią skierował ją do siatki.

Koszmar Dumy Katalonii na tym się nie skończył. W 67. minucie Baskowie wykonywali rzut rożny. Strzał głową prosto w rękawice ter Stegena oddał San Jose. Arbiter jednak przerwał grę, pokazał żółtą kartkę Alvesowi i wskazał na jedenasty metr. Jak wyjaśniły powtórki, Brazylijczyk na krótkim słupku bezmyślnie wpadł, czy wręcz staranował jednego z przeciwników, prokurując kompletnie irracjonalny rzut karny. Ten na bramkę pewnie zamienił - rzecz jasna - Aduriz, myląc ter Stegena i kompletując hat tricka. 

Ze statystycznego punktu widzenia warto nadmienić jeszcze o uderzeniach sprzed pola karnego Messiego (70') i Bartry (77'), które jednak poszybowały wysoko nad poprzeczką. To wszystko, na co w ostatnich dwudziestu minutach było stać Barcelonę.

Można dywagować, że wynik jest nieadekwatny, że Baskowie w ofensywie mieli przeciwko Dumie Katalonii takie spotkania, w których konstruowali znacznie więcej efektownych i składnych akcji, że podopieczni Ernesto Valverde stworzyli sobie z gry nie więcej dogodnych okazji niż goście z Katalonii (bramka na 2:0 i 3:0 vs sytuacje Pedro i Messiego), ale fakty są takie, że wynik idzie w świat, a losy Superpucharu Hiszpanii zapewne są już przesądzone. Trzeba jednak przy tym oddać ekipie z San Memes, że zostawili mnóstwo zdrowia na boisku, pokazując przy okazji wielkie zdyscyplinowanie taktyczne, żelazną defensywę i znakomity pressing. Znakomicie potrafili także wykorzystać wszystkie błędy indywidualne zawodników Barcy: ter Stegena, Sergi Roberto, Adriano i Alvesa. Valverde wyciągnął wnioski z majowego finału Copa del Rey i pomimo braku kilku kluczowych graczy (tym większy szacunek) wystawił całkowicie inną drużynę: nie tyle personalnie, co mentalnie. Luis Enrique ma natomiast o czym myśleć. Osiem goli straconych w ciągu dwóch dni - defensywa w niczym nie przypomina tego monolitu, jaki skonstruował w ubiegłym sezonie. Z przodu natomiast słabszy dzień Messiego natychmiast przekłada się na postawę całej drużyny. Niech ten początek sezonu będzie przestrogą i zimnym prysznicem, który pozwoli przypomnieć drużynie, jak cienka jest linia pomiędzy sukcesem a porażką. 

15.08.2015 00:02, autor: chuck29, źródło: własne
Głosować mogą tylko użytkownicy posiadający 100 BO punktów.

Oceny zawodników

Powiązane newsy

Mecze


Alavés

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Mendizorrotza Stadium - 16:15 06-10-2024

FC Barcelona

Sevilla FC
5 : 1
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 20-10-2024

FC Barcelona

Bayern München
4 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 23-10-2024

Real Madryt

FC Barcelona
0 : 4
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 26-10-2024

FC Barcelona

RCD Espanyol
3 : 1
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 16:15 03-11-2024

Crvena Zvezda

FC Barcelona
2 : 5
Champions League
Stadion Crvena zvezda - 21:00 06-11-2024

Real Sociedad

FC Barcelona
1 : 0
La Liga
Anoeta - 21:00 10-11-2024

Celta Vigo

FC Barcelona
- : -
La Liga
Balaídos - 21:00 23-11-2024

FC Barcelona

Brest
- : -
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 26-11-2024

FC Barcelona

Las Palmas
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 14:00 30-11-2024

Mallorca

FC Barcelona
- : -
La Liga
Iberostar - 19:00 03-12-2024

Real Betis

FC Barcelona
- : -
La Liga
Benito Villamarín - 16:15 07-12-2024

Borussia Dortmund

FC Barcelona
- : -
Champions League
Signal Iduna Park - 21:00 11-12-2024

FC Barcelona

Leganés
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 15-12-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Barcelona 13 11 0 2 40 12 33
2 Real Madrid 12 8 3 1 25 11 27
3 Atlético de Madrid 13 7 5 1 19 7 26
4 Villarreal 12 7 3 2 23 19 24
5 Osasuna 13 6 3 4 17 20 21
6 Athletic Club 13 5 5 3 19 13 20
7 Real Betis 13 5 5 3 14 12 20
8 Real Sociedad 13 5 3 5 11 10 18
9 Mallorca 13 5 3 5 10 10 18
10 Girona 13 5 3 5 16 17 18
11 Celta de Vigo 13 5 2 6 20 22 17
12 Rayo Vallecano 12 4 4 4 13 13 16
13 Sevilla 13 4 3 6 12 18 15
14 Leganés 13 3 5 5 13 16 14
15 Getafe 14 2 7 5 10 11 13
16 Alavés 13 4 1 8 14 22 13
17 Las Palmas 13 3 3 7 16 22 12
18 Espanyol 12 3 1 8 11 22 10
19 Real Valladolid 14 2 3 9 10 27 9
20 Valencia CF 11 1 4 6 8 17 7

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online - Ucando.pl