To, co zrobił Jaime Latre w meczu z Malagą to już rekord. Pomijając już inne kontrowersje, owy sędzia w ciągu dosłownie kilku minut nie odgwizdał dwóch oczywistych karnych dla Barcelony. Kibice Barcelony zaczynają mieć już dość złego sędziowania i zaczynają być podejrzliwi.
Jeśli weźmiemy pod uwagę Barcelonę jako symbol Katalonii oraz obecną sytuację polityczną w Hiszpanii, to czy najlepszym wyborem na pierwsze cztery mecze sezonu jest trójka sędziów z Madrytu?
Pierwszy mecz Superpucharu Hiszpanii sędziował Gonzalez Gonzalez ze wspólnoty Kastylia i Leon. Sędzia ten jest tutaj wyjątkiem. Ale już rewanż sędziował Velasco Carballo, Del Cerro Grande sędziował pierwszy mecz Barcelony w lidze z Athletikiem, a teraz mecz z Malagą sędziował Jaume Latre. Ciekawy jest przypadek tego ostatniego. Oficjalnie pochodzi on z Aragonii, lecz pracuje on w Madrycie jako porucznik w armii, gdzie służy jako inżynier telekomunikacji.
Czy to wszysto to zbiegi okoliczności? Być może. Lecz dla kibiców Barcelony te zbiegi okoliczności zaczynają budzić wątpliwości.