Końcówka lutego 2008 roku. W Barcelonie nie dzieje się najlepiej, drużyna jest w kryzysie. Kibice jednak pocieszają się, że to już druga połowa sezonu, a Barca "wciąż walczy o trzy trofea". Pierwszy mecz półfinału Copa del Rey z Valencią kończy się szczęśliwym remisem 1:1 - wynik otworzył David Villa, a w doliczonym czasie wyrównał Xavi. Rewanż ma miejsce niecały miesiąc później, ale Barca jest już po rozczarowujących porażkach z Atletico (ostatni gol Ronaldinho) i Villarreal, a także remisie z Almerią. Mistrzostwo uciekło. Jeszcze nie wiemy, że "Scholesazo" wyrzuci nas pod koniec kwietnia z Ligi Mistrzów. Puchar Króla wydaje się jednak najbardziej realny do zdobycia. W rewanżu na Mestalla Baraja i Mata trafiają jednak jeszcze przed przerwą, a na bramkę Henry'ego w drugiej połowie błyskawicznie odpowiada Mata. Gol Eto'o w 80 minucie na nic się już nie zdał - to Valencia awansowała do finału, gdzie zdobyła ostatnie jak do tej pory trofeum w historii klubu spod znaku Nietoperza. 8 lat później obie drużyny spotykają się na tym samym etapie rozgrywek, lecz w zupełnie odmiennych położeniach. Valencia przyjeżdża na Camp Nou jako ligowy średniak z dość nowym trenerem, którego jednak już kibice zachęcają do odejścia. Barcelona od niemal dwóch lat nie odpadła z żadnych rozgrywek pucharowych i ma całkiem spore szanse na dokonanie niemożliwego - obronę potrójnej korony. Pierwszy mecz półfinału Pucharu Hiszpanii z Valencią w środowy wieczór o godzinie 21:00.
Początek tego roku jest dla naszych ulubieńców ekstremalnie trudny, ale osiągane wyniki są wręcz rewelacyjne. Jeden nieszczęsny ligowy remis z Espanyolem i cała reszta ligowych i pucharowych zwycięstw. Jeżeli do derbów Madrytu (ostatni weekend lutego) Blaugrana wygra wszystkie mecze ligowe to chyba tylko kataklizm odbierze jej kolejny tytuł ligowy. 23 lutego czeka nas niezwykle ekscytujące starcie z Arsenalem Londyn w Lidze Mistrzów. Póki co jednak w ciągu 7 dni rozstrzygną się losy awansu do finału krajowego pucharu, gdzie na lepszego z pary Barca - Valencia będzie czekał zwycięzca rywalizacji Sevilli z Celtą Vigo (pierwszy mecz w czwartek). Wobec natłoku meczów idealnym rozwiązaniem byłoby rozstrzygnięcie losów awansu już na Camp Nou, ale niezależnie od tych planów z pewnością powinniśmy się spodziewać kolejnych rotacji w składzie.
Konia z rzędem temu, kto prawidłowo przewidzi całą jedenastkę, jaką wystawi na środowy mecz Luis Enrique. Jedną z najmniejszych niewiadomych jest obsada bramki - tu oczywiście zagra Ter Stegen. Obrona? Cóż, zerknijmy na piłkarzy, którzy grali do tej pory najmniej. Vidal - Vermaelen, Mathieu/Bartra - Adriano. Wygląda dość przeciętnie dlatego zapewne szefem defensywy zostanie ktoś z pary Pique/Mascherano, a na lewej obronie może zagrać Jordi Alba. Pomoc? Pewniakiem wydaje się być Arda Turan, kolejne minuty nie zaszkodzą także Sergiemu Roberto. Tę dwójkę uzupełni Busquets lub Iniesta w zależności od tego jak bardzo ofensywnie zamierza grać Lucho. Wydaje się, że w ataku zobaczymy poobijane, ale zdrowe trio MSN (wyjazd do drużyn z dołu tabeli będą okazją do odpoczynku dla poszczególnych ogniw ataku Blaugrany), choć z pewnością jakieś minuty dostanie Munir, najlepszy obecnie strzelec Blaugrany w Pucharze Króla.
Dla Valencii te rozgrywki to szansa na uratowanie sezonu. W lidze podopieczni Gary'ego Nevilla nie wygrali od... początku listopada (gdy trenerem był jeszcze Nuno Espirito Santo). Za dwa tygodnie zagrają w 1/16 finału Ligi Europejskiej z Rapidem Wiedeń, ale tam droga do końcowego triumfu jest długa i wyboista. W 2012 roku Valencia też przyjechała na Camp Nou w półfinale Copa del Rey (wówczas był to rewanż za remis 1:1 na Mestalla), ale Cesc i Xavi wprowadzili Barcę do finału. 10 ostatnich spotkań obu drużyn w Barcelonie to 8 wygranych gospodarzy, jeden remis i jedna wygrana Valencii... 1 lutego 2014 roku.
Spotkanie poprowadzi Galicyjczyk Ignacio Iglesias Villanueva. W zeszłym roku kalendarzowym dwa razy prowadził domowe mecze Barcy z Realem Sociedad San Sebastian, a ostatnio prowadził m.in. wygrany 10:2 mecz Realu Madryt z Rayo Vallecano. Miejmy nadzieję, że będzie miał mniej pracy niż jego kolega po fachu w sobotnim starciu Barcelony z Atletico. Jeżeli Messi, Suarez i Neymar wyjdą w podstawowym składzie to Barcelona będzie zdecydowanym faworytem do odniesienia wysokiego zwycięstwa, które w zasadzie rozstrzygnie losy dwumeczu.
FC Barcelona - Valencia CF, Camp Nou, 3.02.2016 godz.21:00
Sędziuje: Ignacio Iglesias Villanueva