FC Barcelona chciała latem sprowadzić Javiego Martíneza, ale opcja ta została niemal natychmiast wykluczona. Po finale Pucharu Króla sztab techniczny Barçy skontaktował się z Bayernem Monachium, jednak władze bawarskiego klubu postawiły cenę zaporową - aż 40 milionów euro.
Robert Fernández, dyrektor sportowy Barçy, uważał Javiego Martíneza za piłkarza mogącego wzmocnić zarówno środek obrony jak i pozycję defensywnego pomocnika, jednak po przedłużeniu przez Hiszpana kontraktu do 2021 roku opcja ta upadła.
Bayern postawił cenę zaporową, a spore znaczenie w jego decyzji miał fakt, że Barça jest dla monachijczyków bezpośrednim rywalem w walce o Ligę Mistrzów.