Joan Laporta i dziewięciu innych socios Barçy we wtorek złożyli wniosek do sądu o wstrzymanie wprowadzenia w życie porozumienia osiągniętego przez Barcelonę z prokuraturą ws. umorzenia tzw. NeymarGate.
Laporta opiera się na artykułach 27., 28. i 31. kodeksu karnego, które miały zostać złamane przez klub. Barcelona może zostać pozwana tylko w sytuacji, gdy nie da się określić sprawców przestępstwa, a według byłego prezydenta Barçy w tym przypadku da się to zrobić. Według Katalończyka winę za obecną sytuację ponoszą Josep Maria Bartomeu, Sandro Rosell i inni członkowie zarządu, którzy złożyli podpisy na konraktach związanych z transferem Neymara.
Sprawę rozpatrzy teraz jeden z barcelońskich sądów. Jeżeli sędzia nie zdecyduje się na zaakceptowanie sprawy i rozpoczęcie procesu, Laporcie będzie przysługiwało prawo do apelacji, które przynajmniej na jakiś czas wstrzyma wejście porozumienia z prokuraturą w życie.