Na meczu z Celtikiem zabraknie także Roberta Fernándeza. Dyrektor sportowy Barcelony miał w piątek dołączyć do Barçy przygotowujących się w Saint George’s Park, jednak ostatecznie zmienił plany i w zamian pojedzie do Ameryki Południowej, gdzie ma negocjować transfer czwartego napastnika.
FC Barcelona jest najbardziej zainteresowana sprowadzeniem Gabriela Jesusa, jednak to nie będzie łatwe. Brazylijczykiem interesuje się wiele europejskich zespołów, a najbliżej mu do Manchesteru City. O sprowadzeniu 19-latka do Barçy bardzo pozytywnie wypowiadał się niedawno Neymar, który zapewniał, że jego młody rodak byłby bardzo szczęśliwy, gdyby trafił na Camp Nou, ale sprawa nie jest prosta.
Według „Mundo Deportivo” Barça uważa, że transfer Brazylijczyka będzie bardzo trudny do zrealizowania i Robert Fernández ma się skupić na rozmowach ws. transferów Gabriela Barbosy (Gabigola). Barcelona ma do niego prawo pierwokupu, które zapewniła sobie przy zakupie Neymara i które może się przydać, bo 19-latek w ostatnim czasie zwrócił na siebie uwagę wielu europejskich gigantów.