- Od początku mojego pobytu w Barcelonie, wszyscy traktowali mnie bardzo dobrze. To były dwa fantastyczne lata. Poczułem jednak, że najwyższa pora odejść. Nigdy nie miałem do nikogo pretensji. Po prostu - ciężko trenowałem - powiedział Claudio Bravo w wywiadzie dla hiszpańskiej stacji radiowej. Były bramkarz Barcelony mówił także...
O pierwszych dniach w Manchesterze: To była bardzo łatwa zmiana. System treningów nie różni się zbytnio.
O nieudanej próbie przedłużenia kontraktu: Tak, Barcelona oferowała mi nową umowę i jestem za to wdzięczny. Znałem jednak plany klubu i musiałem znaleźć inne rozwiązanie. Byłem szczery wobec zarządu. Nigdy nie chciałem być rezerwowym, dostawać pieniądze za siedzenie na ławce.
O ter Stegenie: Marc-Andre nie miał nic wspólnego z moim odejściem. Tak właściwie, to myślę, że obydwaj na tym skorzystaliśmy.
O tercecie MSN: To była przyjemność grać z nimi w jednej drużynie.